Nawrocki zadrwił z Trzaskowskiego. Sala wybuchła śmiechem, gdy przypomniał, co zrobił jego kontrkandydat
Kandydat na prezydenta RP Karol Nawrocki na spotkaniu w Ostrowi Mazowieckiej wrócił do kwestii pralki wnoszonej w trakcie pomocy dla powodzian. Wspomniał też o swoim kontrkandydacie, czym rozbawił publikę.
Na spotkaniu w Ostrowi Mazowieckiej kandydat na prezydenta Karol Nawrocki mógł porozmawiać z Polakami o ważnych sprawach ich nurtujących, ale nie zabrakło też odrobiny rozluźnienia. Taką atmosferę wprowadził wicestarosta ostrołęcki Artur Kozłowski, który przypomniał o słynnej już pralce wnoszonej dla powodzian.
- Przeglądałem internet i natknąłem się na takiego mema lewackiego, że ta pralka była to jakaś atrapa tekturowa. Ja powiem tak, wiem że to była nieprawda, ale przyjmijmy hipotetycznie, że nawet jeśli była, to ja jestem w stanie zaakceptować taką tekturę niż taką jak dzieje się w Warszawie, że się robi z naszego państwa państwo z tektury - powiedział Kozłowski.
"Pralka była prawdziwa, a ja ją wziąłem bardzo spontanicznie" - odparł Nawrocki.
Ta autentyczność wiąże się z tym, że jest we mnie i we wszystkich mężczyznach na tej sali jest trochę chłopca. Kolega mi powiedział: sam tego nie weźmiesz? Ja powiedziałem: wezmę! I wziąłem, to była prawdziwa pralka. Mój kontrkandydat też wszedł w tą dyskusję, bo potem zrobił pompkę. To też miłe, że zainspirowałem go do tego
– dodał kandydat na prezydenta.
Tak dla reparacji i CPK
W trakcie swojego wystąpienia w Ostrowi Mazowieckiej Nawrocki zapewnił, że będzie domagał się reparacji od Niemiec za straty wojenne poniesione przez Polskę w czasie II wojny światowej. Zapewnił też o swoim wsparciu dla projektu Centralnego Portu Komunikacyjnego.
Nie stoi przed wami kandydat na prezydenta, którego końcem aspiracji jest lotnisko w Berlinie.
– powiedział.
Źródło: niezalezna.pl
