Nawrocki w wywiadzie dla #GP: Silna Polska liderem Europy i kluczowym sojusznikiem USA Czytaj więcej w GP!

Czternastu sędziów wyłączono, by wylosować jednego. Ast dla Niezalezna.pl: Jawne łamanie prawa

"W puli było 15 sędziów. Tuż przed losowaniem 14 z nich…wyłączono ze sprawy" - tłumaczył Zbigniew Ziobro i opublikował potwierdzający to dokument. - Nie ma takiej możliwości, żeby sędziów wyłączać z postępowań - w sposób pozakodeksowy. Nie ma na to podstawy prawnej, by podejmować tego rodzaj działania. To się wpisuje w zamach na niezależność wymiaru sprawiedliwości, niezależność sądownictwa - komentuje w rozmowie z portalem Niezalezna.pl Marek Ast, poseł Prawa i Sprawiedliwości.

Z listy 15 sędziów do wylosowania została jedna kandydatura
Z listy 15 sędziów do wylosowania została jedna kandydatura
Tomasz Jędrzejowski/x.com - Gazeta Polska, x.com

W Sądzie Okręgowym w Warszawie, w Wydziale Karnym w środę 5 lutego miało miejsce "losowanie". System Losowego Przydziału Spraw miał wskazać sędziego, który zajmie się sprawą związana z Funduszem Sprawiedliwości. Wyłoniona została sędzia Justyna Koska-Janusz. Nie było by w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że czternastu pozostałych sędziów, w tym Igor Tuleya i Anna Ptaszek zostali "wyłączeni ze sprawy przed losowaniem".

ZOBACZ TAKŻE Komisja Sroki wniosła o karę dla Grzegorza Ocieczka. W losowaniu sędzia Anna Ptaszek znów miała "farta"

Sędzia Justyna Koska-Janusz ma prowadzić proces ks. Olszewskiego i urzędniczek resortu sprawiedliwości po złożeniu przez nielegalną PK aktu oskarżenia. Koska-Janusz została „wylosowana” do tej sprawy, będąc jedyną kandydatką. By tak się stało, wcześniej z losowania wyłączono 14 innych sędziów bez podania przyczyn. Koska jest skonfliktowana ze Zbigniewem Ziobrą, uniewinniała „babcię Kasię”, grała w serialu TVN. – Trudno nie uznać, że jej wyznaczenie jest politycznym zleceniem. Nie pierwszym w tej sprawie – mówi mec. Michał Skwarzyński.

– czytamy w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie" w tekście Jarosława Molgi.

Ustawki w sądownictwie

Dokument świadczący o tym przedstawił Zbigniew Ziobro. Na platformie X skomentował to jako "ustawkę".

Została jedna sędzia, zaufana. I system ją "wylosował", no bo była jedyna do wylosowania. Tak ludzie Adama Bodnara robią ustawki w sądownictwie

– tłumaczył.

Były szef resortu sprawiedliwości przypomniał także, że "to właśnie Bodnar łamiąc ustawy odwołał legalnych prezesów SA (Sądu Administracyjnego - red.) i SO (Sądu Okręgowego - red.) w Warszawie".

To już nie są sądy niezawisłe i niezależne, to narzędzie partyjne

– skomentował Ziobro.

Do sprawy odniósł się również sędzia Sądu Najwyższego Kamil Zaradkiewicz, pisząc krótko: "kiedyś to się nazywało „cud nad urną”".

Ast dla Niezalezna.pl: to jest pospolite łamanie prawa

Sprawę w rozmowie z portalem Niezalezna.pl skomentował Marek Ast, prawnik, poseł Prawa i Sprawiedliwości. 

"To jest manipulowanie składami sędziowskimi. Rozumiem, że tych sędziów przeniesiono do jakiejś ad hoc stworzonej sekcji tak, aby nie mogli brać udziału w tych postępowaniach, które nie są wygodne dla koalicji 13 grudnia. Albo - w których oczekują określonego rozstrzygnięcia"

– ocenił nasz rozmówca.

I jak wskazał: "to nie ma nic wspólnego z niezależnością sądów i niezawisłością sędziów. Jest to pospolite łamanie prawa".

"Nie ma takiej możliwości, żeby sędziów wyłączać z postępowań - w sposób pozakodeksowy. Nie ma na to podstawy prawnej, by podejmować tego rodzaj działania. To się wpisuje w zamach na niezależność wymiaru sprawiedliwości, niezależność sądownictwa. Niestety, żyjemy dzisiaj w takich czasach, że z tego typu działaniami koalicji 13 grudnia, bodnarowców, trzeba się liczyć"

– podsumował Marek Ast.

 



Źródło: niezalezna.pl, x.com

#Zbigniew Ziobro #bezprawie Bodnara #losowanie sędziów

st,az