KSIĄŻKA | ZGODA - rząd i służby Tuska w objęciach Putina Zamów zanim Tusk zakaże tej książki!
Z OSTATNIEJ CHWILI
Iga Świątek nie zagra w półfinale turnieju WTA Finals • • •

Tusk chce, by "zapanował porządek". Kaczyński: Jak porządek niemiecki w Polsce wyglądał, każdy wie

- Jak porządek niemiecki w Polsce wyglądał to każdy, który choć troszkę zna historię, wie. Niemcy dokonywali rabunku nie tylko na rzecz państwa niemieckiego. To był także rabunek prywatny. Ci, którzy Polskę okupowali, na masową skalę rabowali i kradli. To była banda bandytów i złodziei. To właśnie był ten porządek - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas konwencji wojewódzkiej w Pruszkowie.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński
Prezes PiS Jarosław Kaczyński
twitter.com/pisorgpl

Konwencja wojewódzka PiS w Pruszkowie 

W Pruszkowie odbywa się dziś konwencja wojewódzka PiS. Podczas wydarzenia przemówienie wygłosił prezes partii Jarosław Kaczyński. 

"Mamy w tej kampanii wyborczej nieustanne zmiany. Nieustanne zmiany przede wszystkim po stronie naszych przeciwników, a już jeden z nich to naprawdę wyjątkowo się wyróżnia. Nazywa się Tusk. Proszę państwa, on raz tak, raz tak. Właściwie nigdy nie wiadomo, co będzie następnego dnia. Ostatnio postanowił nam odebrać nasze hasło wyborcze – bezpieczna przyszłość Polaków. Otóż jeżeli chodzi o bezpieczeństwo to można powiedzieć, że ma swoisty dorobek. Można właśnie powiedzieć, że ucieszny z punktu widzenia zamysłu, by nam zabrać to hasło. Otóż ograniczał wielkość polskiej armii, likwidował mnóstwo jednostek wojskowych, różnego rodzaju struktur organizacyjnych wojska, łącznie przeszło 600, szczególnie te na wschód od Wisły i tam ta likwidacja naprawdę była bardzo konsekwentna, ogromnie osłabiła tę część naszej armii, która tam stacjonowała. Wprowadzał różnego rodzaju ograniczenia, ciągle się mówiło, że trzeba wydawać na wojsko mniej. Minister obrony mówił: „No trudno, jak nie ma, to nie ma”.  To sprawy polskiej armii, ale przecież są też kwestie naszych sojuszy. Jest sprawa obecności antyrakiet amerykańskich. Doprowadził do tego, że ten projekt został wycofany. On wrócił i jest w trakcie zaawansowanej realizacji, ale mogliśmy go mieć od lat"

– zaczął prezes PiS.

Kaczyński powiedział, że szef PO "twierdzi, że on nam zapewni bezpieczną przyszłość - to zapewnienie jest pocieszne". Wskazał, że "w polityce różni ludzie mówią nieprawdę, ale żeby aż tak zupełnie nie wiedzieć, że jednak ludzie mają pamięć...". Prezes PiS mówił też o tym, że "dziś żyjemy w specyficznych czasach – internet ma pamięć, różnego rodzaju inne media też mają pamięć, archiwa, a mimo wszystko twardo, wprost, uważa, że jego wyborcy tej pamięci nie mają - sądzę, że też mają". 

Przykład 500 plus 

Prezes PiS powołał się na przykład wypowiedzi Donalda Tuska odnośnie programu 500 plus. 

"Najpierw mówił, że nie ma pieniędzy. Później, gdy to zostało wprowadzone, mówił, że to rozdawnictwo, później nagle okazało się, że to rozdawnictwo zostało wymyślone przez panią premier Kopacz i tylko przez przypadek nie zostało wprowadzone.  Jego wiarygodność jest zerowa. To jak z rzuceniem monetą – może być tak, może być inaczej. Może być tak, że 800 plus zlikwiduje oraz inne świadczenia społeczne. Np. kwestia prywatyzacji, sprzedawania naszego mienia publicznego. Padają już wypowiedzi ze strony jego doradców.  Mamy do czynienia z taką sytuacją, że powierzenie mu władzy to loteria, ale taka loteria, która już została jakoś zweryfikowana. W ten sposób, że jest fałszywą loterią, że ci, którzy wierzą mu, zawsze przegrywają. Chyba, że zapowiada, że coś zabierze lub ograniczy – wtedy jest wiarygodny"

– oświadczył.

Koncepcja obrony na Wiśle. "Linia zdrady"

Jarosław Kaczyński odniósł się też do koncepcji obrony Polski z 2011 roku, która zakładała linię obrony na Wiśle. 

"Ostatnio wyszła na jaw taka sprawa, która naprawdę bardzo wieloma Polakami i nie tylko na wschód od granicy Wisły wstrząsnęła. To kwestia planu obrony Polski, planu obrony na Wiśle i Wieprzu. Otóż to był plan, który prawie połowę naszego kraju oddawał w ciągu kilkunastu dni w ręce armii rosyjskiej. Jak ona działa, wszyscy mogą zobaczyć po wojnie na Ukrainie. To jest ta linia Wisły i Wieprza – to po prostu linia zdrady. Linia zdrady Tuska. I to trzeba wiedzieć, bo to jest kwestia nie tylko jego niechęci do tego, by nasza armia się rozwijała, by umacniać polskie państwo, a chęć do tego, by to państwo w sposób świadomy na różnych poziomach osłabiać. To jest także kwestia jego stosunku do Polski w ogóle, a z drugiej strony stosunku do różnych grup obywateli"

– powiedział Kaczyński.

Niemiecki porządek 

Kilka dni temu  w trakcie spotkania z mieszkańcami Piły (woj. wielkopolskie) Donald Tusk mówił, że są "pewne cechy, które są tak cenione na Pomorzu, w Wielkopolsce, przez to, że byliśmy bardziej pod wpływem kultury Zachodu".

"Mogą mnie od Niemców wyzywać, ale chcę wygrać te wybory i idę po zwycięstwo, żeby też wreszcie zapanował jakiś elementarny porządek, w polityce zagranicznej, europejskiej, gospodarczej, w systemie podatkowym, sądownictwie"

– powiedział wówczas.

Jego wypowiedź skomentował w Pruszkowie prezes PiS Jarosław Kaczyński. "On nie tak dawno mówił, że gdzieś na zachodzie naszego kraju, chodziło o Wielkopolskę, Pomorze, oddziaływała kultura zachodnia - nie dodawał, że to kultura niemiecka i że w związku z tym ci mieszkańcy są, można powiedzieć, lepsi" - wskazał szef partii rządzącej.

"Chciał jednocześnie powiedzieć przez to i wręcz powiedział to wprost, że ma zamiar tutaj wprowadzić porządek. Nie dodał, że niemiecki, ale w istocie o to chodziło. Jak porządek niemiecki w Polsce wyglądał to każdy, który choć troszkę zna historię, wie. Niemcy dokonywali rabunku nie tylko na rzecz państwa niemieckiego. To był także rabunek prywatny. Ci, którzy Polskę okupowali, na masową skalę rabowali i kradli. To była banda bandytów i złodziei. To właśnie był ten porządek.  A jeżeli chodzi o ten porządek niemiecki w wykonaniu samego pana Tuska i jego ekipy, to widzieliśmy w latach 2007-2015. 8 lat, w których Polska robiła tylko niewielkie postępy gospodarcze, przy czym znaczna część tego wzrostu to wzrost z 2008 roku, kiedy to był rozpęd z naszej polityki. Później było tylko gorzej, a kryzys przyczynił się do tego w stosunkowo niewysokim stopniu. Z tym kryzysem w ogóle nie walczono. O ile my w czasie kryzysu dokonaliśmy wielkiego wysiłku na 250 mld zł, o tyle wtedy dokładnie jedno przedsiębiorstwo przyjęło tą pomoc, która została zaproponowana"

– doprecyzował.

 



Źródło: niezalezna.pl

 

#porządek #Jarosław Kaczyński #Donald Tusk #Prawo i Sprawiedliwość

Mateusz Mol