- Nadchodzi czas, by budować bardziej solidne mosty między USA a UE. To kluczowa rola, którą powinna w przyszłości odegrać Polska. (...) Nie ma miejsca na bierność, Polska musi przyjąć strategię ofensywną - powiedział dzisiaj podczas spotkania z ambasadorami dr Karol Nawrocki, obywatelski kandydat na prezydenta RP.
W Sejmie trwa spotkanie klubu PiS z korpusem dyplomatycznym, na którym obecny jest także obywatelski kandydat na prezydenta Karol Nawrocki. Na spotkanie przybyli ambasadorowie i szefowie misji dyplomatycznych większości państw, których przedstawicielstwa znajduje się w Polsce.
🇵🇱🇪🇺🌐 W Sejmie rozpoczyna się spotkanie @NawrockiKn z korpusem dyplomatycznym akredytowanym w Warszawie. Bardzo duża frekwencja ambasadorów i szefów misji dyplomatycznych. Rozmawiamy o tym co dziś najważniejsze – o bezpieczeństwie i relacjach transatlantyckich. pic.twitter.com/aaqtFbhkjR
— 🇵🇱 Paweł Jabłoński (@paweljablonski_) January 16, 2025
Spotkanie @NawrockiKn z korpusem ambasadorskim, z wielkim zainteresowaniem mediów i obecnością przedstawicieli ponad 60 ambasad. pic.twitter.com/lQLswxp0w2
— S Szynkowski vel Sęk (@SzSz_velSek) January 16, 2025
Ogromne zainteresowanie spotkaniem z @NawrockiKn! W sejmie są niemal wszyscy ambasadorzy urzędujący w Polsce! pic.twitter.com/mnBYZGEJb0
— Mateusz Kurzejewski (@MKurzejewski) January 16, 2025
W swoim wystąpieniu dotyczącym m.in. relacji transatlantyckich, dr Karol Nawrocki zwrócił uwagę, że jesteśmy "w okresie epokowych zmian, które redefiniują międzynarodowe relacje i zasady współpracy". Wskazał n rosyjską inwazję na Ukrainę, konflikt na Bliskim Wschodzie, presję gospodarczą ze strony Chin, wyzwania migracyjne UE oraz te związane z konkurencyjnością Europy w obszarze gospodarki.
- Nie możemy dzisiaj pozwolić na rozluźniane relacji między USA a Europą - podkreślił.
Zaznaczył, że jeszcze w latach 90. XX w. suma PKB gospodarek UE była większa niż PKB USA, a dziś - mimo rozszerzenia UE - jest o 50 proc. mniejsza. - Możemy dostrzec niepokojącą tendencję dla Europy. UE ma przed sobą duże ryzyko perfect storm - błędna polityka klimatyczna, rosnące obciążenia biurokratyczne, ideologizacja polityki, oddalanie się od potrzeb społeczeństwa - wskazywał Nawrocki.
Kandydat na prezydenta RP podkreślał, że potrzeba jest zasadnicza zmiana myślenia w Europie, szczególnie w kontekście rozpoczynającej się niebawem prezydentury Donalda Trumpa w USA.
Nawrocki wykazał paradoks związany z faktem, że zużycie węgla w Chinach przekracza o 30 proc. światowe wydobycie i jednocześnie są tam produkowane samochody elektryczne, panele fotowoltaiczne i inne elementy infrastruktury OZE. - Chiny, ze swojej perspektywy, znakomicie wykorzystały owczy pęd w polityce klimatycznej UE - dodał.
Jego zdaniem, Europa znajduje się w coraz trudniejszej sytuacji i nic nie zapowiada tego, by miała odbudować swoją konkurencyjność.
- Cała gospodarka europejska zmaga się z problemem zbyt dużej liczby przepisów i przerośnięcia struktury. Brukselska machina biurokratyczna wymaga reform, bez odchudzenia unijnego prawa, Europa może pozostać z tyłu. Przez ostatnie dekady, niemieckie, a zatem europejski model gospodarczy, opierał sie na tanich surowcach z Rosji, bezpieczeństwie kupowanym tanio z USA, tanich pracownikach z Europy Środkowej oraz migrantach z Afryki i Azji, niskich kosztach finansowania oraz wysokomarżowych produktach sprzedawanych do Chin. Dziś wszystkie te filary upadły, a chaos w państwach Zachodu potwierdza błędy w polityce
- mówił Karol Nawrocki.
W jego ocenie, transatlantycka jedność jest jedynym gwarantem stabilizacji i pokoju.
- Nadchodzi czas, by budować bardziej solidne mosty między USA a UE. To kluczowa rola, którą powinna w przyszłości odegrać Polska. (...) Nie ma miejsca na bierność, Polska musi przyjąć strategię ofensywną
- zapowiedział Nawrocki.
Dodał, że jednocześnie polskie władze będą musiały bronić polskich interesów.