Wobec tego „zaprzyjaźnione” z władzą redakcje ruszyły na pomoc kandydatowi KO i wrzuciły newsa o nieludzkim Karolu Nawrockim, a politycy koalicji rozpoczęli licytację w obrzucaniu go błotem i opowieściach o tym, jak „wjechał na mieszkanie” staruszkowi. Ba, sugerowali nawet, że prezes IPN mógł porwać seniora, a gdy go odnalazł Onet w DPS, wrzucono inną teorię spiskową – że to Nawrocki go tam wysłał. Wszystko okazało się kłamstwem. Tuż przed wyborami politykom koalicji wyostrzyła się wrażliwość na krzywdę osób starszych, choć w gruncie rzeczy nie zainteresowaliby się losem 80-latka i wielu mu podobnych, gdyby nie fakt, że mogli nim zagrać na emocjach wyborców. A wiadomo, że najlepszym sposobem zrobienia z kandydata potwora jest ukazanie go jako człowieka bezdusznego i pazernego – najlepiej w stosunku do schorowanych. Chór moralistów z KO szybko spotkała niespodzianka, gdy okazało się, że mieszkanie za opiekę wykazał w oświadczeniu majątkowym również Rafał Trzaskowski. Parafrazując znane przysłowie: „Kto mieszkaniem wojuje, ten od mieszkania ginie”.
Zatroskani o mieszkalnictwo i staruszka
Medialne doniesienia o mieszkaniu, którego właścicielem stał się Karol Nawrocki, dziwnym trafem zbiegły się z dołującymi wynikami sondażów kandydata KO Rafała Trzaskowskiego.