Szef polskiej dyplomacji wyraził nadzieję na ewolucję stanowiska RFN i twardo ripostował, podkreślając, że nie ma takiego porządku moralnego ani prawnego, w którym sprawca „samodzielnie i wyłącznie” określałby „zakres swojej winy, ale także czas i zakres swojej odpowiedzialności” za wyrządzone krzywdy. Polski minister wskazywał także na niewykonanie wszystkich zobowiązań wynikających z traktatu polsko-niemieckiego z 1991 r. (chodzi zapewne o status mniejszości polskiej w Niemczech). Notę polską w sprawie reparacji dostarczono Niemcom w dniu święta zjednoczenia Niemiec. To początek batalii. Stanowiska wyjściowe obu stron nie są zaskoczeniem. Niemcy ustąpią tylko wówczas, gdy koszty polityczne i wizerunkowe odmowy wypłaty reparacji będą przewyższały koszty ich wypłacenia. Długa droga przed nami.
Winy i odpowiedzialności nie określa sprawca
4 października doszło w Warszawie do spotkania i wspólnej konferencji prasowej szefów dyplomacji Polski Zbigniewa Raua i RFN Annaleny Baerbock. Głównym tematem rozmów była kwestia reparacji niemieckich. Baerbock potwierdziła, że według Berlina na Niemcach ciąży odpowiedzialność moralna, ale już nie finansowa.