Gang Olsena 2.0. Polska w rękach fanatycznych nieudaczników Czytaj więcej w GP!

Ucieczka z kostnicy

Tak zatytułował swój dziennik podróży z Moskwy do Berlina rosyjski pisarz Wiktor Jerofiejew, który w proteście przeciw napaści na Ukrainę opuścił w maju ubiegłego roku Rosję. Dobrze znany w Polsce nie tylko dzięki znakomitej „Encyklopedii duszy rosyjskiej”, ale i jako jeden z czołowych rosyjskich liberałów, przyjaciel zamordowanego na rozkaz Putina Borysa Niemcowa i… Adama Michnika, a dziś jeden z ważniejszych działaczy emigracyjnego Forum Wolnej Rosji pod wodzą słynnego szachisty Garri Kasparowa.

Gościnni Niemcy zapewnili pisarzowi wraz z rodziną kąt w zamku Wiepersdorf nieopodal Berlina, skąd dzieli się swymi przemyśleniami z mediami. Jak to u liberałów, większość jego tez to komunały, ale posiadacz tak oryginalnego talentu literackiego jak Jerofiejew potrafi błysnąć i celnymi sformułowaniami. Na pytanie, czy zdziwiło go masowe poparcie wojny przez Rosjan, odpowiada:

„Można się tylko dziwić, że kraj w ogóle dożył do tych czasów, no a teraz według mnie rzeczywiście umarł. Rosja to trup. Biegają po niej wystraszeni mieszkańcy jak mrówki po trupie. Niektórzy z tego trupa zeskakują i dobrze robią. Nie sądzę, by trupowi potrzebna była rosyjska inteligencja. Trzeba po prostu zeskoczyć z tego trupa, później go zakopać i na tej mogile może wyrosną kwiaty, choć możliwe, że z cierniami. A tak w ogóle, to Rosji już nie ma!”

I cóż z tym zamierzają począć rosyjscy liberałowie, którzy „zeskoczywszy z trupa” organizują na Zachodzie kolejne konferencje Forum Wolnej Rosji, usiłując postawić diagnozy przyszłych losów swego kraju? Jerofiejew jako wdzięczny gość Niemców nie pozwala sobie obwiniać ich we współudziale w odbudowie rosyjskiego imperium, delikatnie tylko zauważając:

„No, było sporo błędów. Niemcy po prostu nie mogli sobie wyobrazić, że z tego człowieka mówiącego po niemiecku i tak dalej – może wyleźć krokodyl”.

A jednocześnie mówi, że prawdziwe oblicze Rosji od dawna jest znane: 

„Rosyjska kultura nigdy nie lubiła przepraszać. Jeśli mówić o cywilizacji rosyjskiej, to powstała ona na wzór Złotej Ordy, a Orda nigdy za nic nie przeprasza!”

Mocno przeceniając dokonaną po wojnie denazyfikację Niemiec, Jerofiejew zalecał swym rodakom podejście niemieckiego filozofa Karla Jaspersa z jego słynnego eseju „Problem winy” z 1945 r. i sam zbierał się pisać o winie Rosji. W grudniu ub. roku podczas 3 już Konferencji Antywojennej Forum Wolnej Rosji pisarz wraz z Kasparowem wziął udział w gorącej dyspucie zatytułowanej właśnie „Wina Rosji”. Napiszę o tym szerzej w przyszłym tygodniu.

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

#Rosja

Jerzy Lubach