Wybór na selekcjonera polskiej reprezentacji Czesława Michniewicza wzbudził wiele kontrowersji ze względu na jego 711 telefonów do Ryszarda F. pseudonim Fryzjer, szefa piłkarskiej mafii. Nigdy nie usłyszał on jednak żadnych zarzutów, a sprawę prowadzili przecież naprawdę doskonali fachowcy zarówno z prokuratury, jak i Centralnego Biura Antykorupcyjnego.
Dlaczego więc miałby zostać przekreślony? Czy gdyby trenerem kadry został Nawałka albo Cannavaro, mielibyśmy gwarancję awansu do mundialu? Nie. Cezary Kulesza, prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, zagrał więc va banque. Na pewno Michniewicz – jak nikt inny – będzie miał ogromną motywację do tego, aby udowodnić wartość swojego trenerskiego fachu, chcąc zamknąć usta wszystkim krytykom. Jeśli jego angaż ma więc nam dać zwycięstwo z Rosją, a potem po drugim meczu ostatecznie wyjazd do Kataru, to sam będę nosił go na rękach. Nic innego nie będzie miało wówczas znaczenia.