Z tego równowartość 4 mln zł, głównie w euro i dolarach, agenci CBA znaleźli w specjalnych skrytkach w dwu mieszkaniach wskazanych przez innego podejrzanego w aferze (oprócz byłego polityka jest ich jeszcze trzech), który poszedł na współpracę z organami ścigania. Cała historia zaczyna wyglądać jak wyjęta z serialu gangsterskiego, a to jeszcze nie koniec. Jeśli na współpracę pójdzie kolejny podejrzany (obecnie ma negocjować porozumienie w tym zakresie z prokuraturą), możemy się spodziewać wielu zwrotów akcji. Czy N. zdecyduje się sypnąć kolegów w zamian za złagodzenie kary?