Poczucie własnej wartości nie jest nam dane tak jak kolor oczu. Ono, podobnie jak charakter, kształtuje się dopiero w trakcie życia.
I przybiera zasadniczo jedną z trzech postaci: zaniżonej samooceny lub pychy (kompleks przekształca się nierzadko w pychę) albo pokory. Niekiedy nasze poczucie godności i własnej wartości jest słabo wykrystalizowane lub zaburzone. Wówczas mamy skłonność do zaniżania swojej wartości – swoich zalet, osiągnięć itp. – i do samodeprecjacji. Ponieważ ten egzystencjalno-psychologiczny stan jest bolesny, frustrujący i żyje się z nim trudno, próbujemy od niego uciec na różne sposoby. Nieprawidłowe poczucie własnej wartości przybiera również formę przeceniania siebie – swoich zalet i osiągnięć, a nawet postać bałwochwalstwa, pychy, nadmiernej pewności siebie i próżności. Natomiast mądre ustosunkowanie się do swojej wartości i adekwatne jej przeżywanie nazywa się pokorą: człowiek nie wynosi się wówczas ponad siebie ani się nie poniża, lecz przyjmuje prawdę o sobie, co niekiedy, jeśli jest to niechciana, bolesna prawda, nie jest łatwe.