W marcu 2020 r. biznesmen Leszek Czarnecki, którego prokuratura podejrzewa o udział w aferze GetBacku, sprzedał dwóm spółkom związanym z Gazprombankiem swoją firmę ubezpieczeniową z Kaliningradu.
Zainkasował za to równowartość ok. 160 mln zł. Sprawę ujawniłem w programie „Śledczym okiem” emitowanym na antenie TVP Info. Transakcja została sfinalizowana kilka miesięcy przed ucieczką biznesmena z Polski, a była prowadzona w czasie, gdy pełnomocnik Czarneckiego – Roman Giertych – starał się pokazać go jako polityczną ofiarę. Co jednak stało się z pieniędzmi zainkasowanymi od podmiotów kontrolowanych przez Kreml? To jedno z wielu pytań, na które powinni odpowiedzieć nie tylko śledczy badający aferę GetBacku, ale również Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Tym bardziej dzisiaj, gdy Gazprombank oraz zarządzający nim zausznicy Putina znajdują się na liście międzynarodowych sankcji za zbrodniczy atak Rosji na Ukrainę.