Ksiądz Blachnicki, założyciel Ruchu Światło-Życie, w czasie II wojny światowej więzień m.in. KL Auschwitz, zmarł nagle 27 lutego 1987 roku w niemieckim Carlsbergu. Oficjalnie jako przyczynę śmierci wskazano zator płucny. Tymczasem od początku wiele wskazywało na to, że śmierć niezłomnego kapłana nastąpiła w wyniku ingerencji osób trzecich. Skąd takie wnioski? Śledztwo IPN-u, prowadzone w latach 2001–2005, wykazało, że ksiądz był inwigilowany przez SB, w czym główną rolę odgrywali jego najbliżsi współpracownicy – małżeństwo Jolanta i Andrzej Gontarczyk. Informacje potwierdzające ich podwójną rolę ksiądz Blachnicki miał otrzymać krótko przed śmiercią. Prawdopodobnie dlatego agenci bezpieki postanowili zlikwidować kapłana, po czym wyjechali z Carlsbergu. To w Carlsbergu ks. Blachnicki powołał m.in. Chrześcijańską Służbę Wyzwolenia Narodów – służącą narodom Europy Wschodniej walczącym o wyzwolenie spod komunizmu. Prezesem CSWN została w 1984 roku Jolanta Gontarczyk, ps. Panna. W 2006 roku, po ujawnieniu przez media agenturalnej działalności, Gontarczyk zmieniła nazwisko na Lange. Wcześniej, bo już w latach 90., działała w środowiskach (post)komunistycznych: SdRP, SLD, promując feminizm, aborcję, związki jednopłciowe itp. W 2019 roku jej fundacja, reklamująca ideologię LGBT, dostała od prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego 2 mln złotych. Potem, już po nagłośnieniu sprawy, kolejną transzę. W 2020 roku pion śledczy IPN w Katowicach wznowił śledztwo dotyczące okoliczności śmierci ks. Franciszka Blachnickiego. 14 marca 2023 r. IPN poinformował, że śmierć kapłana w Carlsbergu nastąpiła na skutek zabójstwa poprzez podanie ofierze śmiertelnych substancji toksycznych. Wykazały to czynności procesowe, przeprowadzone w Polsce oraz na terenie Niemiec, Austrii i Węgier. Wtedy Jolanta Lange vel Gontarczyk wyjechała z Polski, podobno nawet do Nowej Zelandii. Teraz wróciła…
Prezydent Duda kontra agentka SB
Prezydent Andrzej Duda pozbawił Jolantę Lange (primo voto Gontarczyk) Srebrnego Krzyża Zasługi. Odznaczenie tej agentce SB, podejrzanej o współudział w zamordowaniu ks. Franciszka Blachnickiego, przyznał w 1997 roku Aleksander Kwaśniewski.