A zatem kolejna próba zamachu stanu i podeptania demokratycznej woli Polaków.
Nie miejmy złudzeń, to nie o żadną, rzekomo zagrożoną praworządność i demokrację chodzi coraz bardziej agresywnym prowokatorom, lecz o wykreowanie, nawet za cenę krwi i ofiar, kolejnego antymajdanu. Anty, bo w odróżnieniu od prawdziwego Majdanu jest to próba przywrócenia nieograniczonej władzy oligarchom prawniczym, gospodarczym i politycznym, czyli „żeby było tak, jak było”.
Mimo że dotychczasowe dokonania kieszonkowych rewolucjonistów budzą raczej uśmiech politowania, ten starannie wyreżyserowany spektakl będzie trwał, bo ma hojnych sponsorów, a stawka jest wyjątkowo wysoka.