Czyli Polska uniknęła „pokus” dzięki Hitlerowi i Stalinowi, którzy dokonali IV rozbioru naszej ojczyzny. To już nie jest czysta woda w kranie, lecz ordynarne kłamstwo! A dla mnie problemem jest nie tyle to, co pani Wysocka-Schnepf bajdurzy o polskiej historii, ile to, że (razem ze swoim mężem Ryszardem) publicznie broni komunistycznych zbrodniarzy – swoich teściów: Maksymiliana i Alicję Schnepfów (zmarłą niedawno i pochowaną obok męża na stołecznych Powązkach Wojskowych). A biogramu Maksymiliana zabrakło ostatnio na wystawie o komunistycznej obławie augustowskiej. Zabrakło, bo organizatorem był Tuskowy Instytut Pileckiego (rotmistrz w grobie się przewraca). Ale właściwie ta pseudohistoryczna tragifarsa nie powinna nas dziwić.
Komuniści zamiast o swoich zbrodniach, likwidacji polskich patriotów w obławach i komunistycznych więzieniach wolą robić z Berezy Kartuskiej ciężki obóz koncentracyjny. Tymczasem było to – niemiłe oczywiście – miejsce odosobnienia przede wszystkim dla wrogich Polsce komunistów i ukraińskich nacjonalistów. Duet Wysocka-Schnepf i Michał Bilewicz wpisali się w kłamstwa docierające do nas z Niemiec i Rosji. Słyszymy bowiem coraz częściej, że Rzeczpospolita nie była ofiarą, lecz inspiratorem II wojny światowej. Wpływowi kłamcy obu tych państw nie tylko usprawiedliwiają, lecz także chwalą pakt Ribbentrop–Mołotow, który dla nas oznaczał IV rozbiór Polski. „Nie miał ów pakt charakteru agresywnego” – kłamie dzisiejsza Rosja. „Wina może i była, ale komunistyczna PRL skutecznie zrezygnowała z reparacji wobec komunistycznej DDR” – kłamią Niemcy. I (smutna) puenta: Michał Bilewicz został właśnie nagrodzony przez wciąż Tuskowy Instytut Pileckiego.
Oto co przygotowaliśmy w świątecznym wydaniu tygodnika #GazetaPolska.
— Gazeta Polska - w każdą środę (@GPtygodnik) December 18, 2025
Po więcej zapraszamy na https://t.co/OnIeddgtlv oraz do zakupu wygodnej prenumeraty na https://t.co/4iBN2D7Nvv pic.twitter.com/EMhy8wZyit