Wieczorem w Wielki Poniedziałek, gdy świat obserwował, jak pożar pochłania katedrę Notre Dame w Paryżu i stawiał sobie pytania o metafizyczną wymowę tego wydarzenia, z pewnym zaskoczeniem stwierdziłem, że nie jestem zdziwiony, że zniszczenie tego symbolu chrześcijańskiej Europy było możliwe.
Katedra przetrwała 800 lat, w tym rewolucję francuską, kiedy to ówcześni bolszewicy ją zbezcześcili, urządzając w niej „świątynię rozumu”. Jednak prawdziwym wyzwaniem i zapewne pośrednią przyczyną tragedii kościoła Naszej Pani i tysięcy innych przepięknych kościołów we Francji okazało się przymusowe upaństwowienie budynków kościelnych i oddanie ich Kościołowi jedynie w użytkowanie. Brak autentycznego gospodarza sprawia, że wiele kościołów jest zwyczajnie zaniedbanych. Laicyzacja poprzez kurz i zapomnienie musi przynosić również takie tragiczne skutki.