Wolność dana nam jest jak resztki dla psa, czyli przypadek ośmiu gwiazdek Czytaj więcej w GP!

Naiwność państwa Stefanów

Na jednym z bardziej znanych rysunków Andrzeja Mleczki (notabene obecnie znanego akolity PO) widnieje śmiertelnie przestraszony człowiek siedzący pod stołem. Podpis głosi: "Pan Stefan (imię nieważne, jeśli pomyliłem, przepraszam) właśnie pojął prawa rządzące tym światem".

Ciekawe jednak, ilu takich Stefanów się pojawi, gdy dotrze do nich informacja o możliwym finansowaniu kampanii prezydenckiej Joego Bidena pieniędzmi lobbystów od Nord Streamu 2.

W kontekście zeszłotygodniowych decyzji prezydenta USA znoszących kluczowe sankcje wobec budowniczych tego politycznego projektu to chyba dosyć znaczące skojarzenie. Oczywiście o ile okaże się prawdą. 

Mnie ono nie zdziwiło, dziwi natomiast coś innego: że w Polsce nie brakuje panów i pań, którzy jak Stefan wierzą w czyste intencje innych krajów (ze Wschodu czy Zachodu) wobec nas. 

Proszę Państwa, to tylko biznes, i nie należy zakładać, że kiedykolwiek było czy będzie inaczej. A w biznesie żadne sentymenty nie mają znaczenia. Liczy się tylko wspólnota interesów. Im szybciej tę prawdę przyswoimy, tym lepiej. Bo jak na razie to wydaje  mi się, że w tej kwestii nasza nie najweselsza najnowsza historia jakoś nas niczego nie nauczyła.

 



Źródło: niezalezna.pl, Gazeta Polska Codziennie

Igor Szczęsnowicz