Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
,Adrian Stankowski,
07.08.2018 07:25

Konstytucja, konstytucja!

Komisja Europejska, rozwrzeszczana opozycja, prawnicza oligarchia, a także celebryci z zatroskaniem zajmują się rzekomo zagrożonym przez większość rządową stanem praworządności w Polsce. Czym on jest, definiuje w art. 7 konstytucja: „Organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa”. Oznacza to, że każda władza może poruszać się wyłącznie w ramach kompetencji bezpośrednio przyznanych przez ustawę.

Wójt gminy nie może wypowiedzieć wojny, a prezydent nikogo aresztować. Niby proste, ale zdaje się przerastać możliwości sędziów Sądu Najwyższego. Deklarując absurdalne „zabezpieczenie” w postaci „zawieszenia ustawy” do czasu uzyskania odpowiedzi od Trybunału Sprawiedliwości UE, wykroczyli poza granice uprawnień przyznanych im przez prawo. Już studenci prawa wiedzą, że zabezpieczenia można udzielić jedynie stronom postępowania, że wyłączone jest jego stosowanie przez SN. Nadto brak jest prawnej możliwości zwracania się z pytaniami ws. Karty praw podstawowych do TSUE przez jakikolwiek polski sąd, a materialna podstawa takiej skargi została wyłączona protokołem brytyjskim. Praworządności w Polsce rzeczywiście należy bronić. Szkoda, że przed sędziami.
 

 

Wesprzyj niezależne media

W czasach ataków na wolność słowa i niezależność dziennikarską, Twoje wsparcie jest kluczowe. Pomóż nam zachować niezależność i kontynuować rzetelne informowanie.

* Pola wymagane