Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
,Piotr Hofman,
29.06.2018 09:12

Komisja prawdy

Mija rok od powołania Komisji Weryfikacyjnej badającej nieuczciwe i przestępcze działania jakie miały miejsce podczas tak zwanej warszawskiej reprywatyzacji. Tak zwanej, bo jak ujawniła Komisja, to co działo się Warszawie za rządów prezydent Hanny Gronkiewicz – Waltz z reprywatyzacją nie miało kompletnie nic wspólnego. Prace, którym przewodniczy wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki, pokazały gigantyczną skalę nieprawidłowości i szereg działań o charakterze mafijnym, które przez ostatnie lata towarzyszyły temu procederowi.

Warszawa, a przede wszystkim jej mieszkańcy, byli wywłaszczani, pozbawiani godności i wyrzucani na bruk przez reprywatyzacyjnych bonzów, którzy bogacili się na ludzkim nieszczęściu korzystając z przyzwolenia władz miasta. Wszystko to połączone było ze skandaliczną wręcz postawą sądów. Akceptowały one oświadczenia osób, które gdyby faktycznie żyły, mogłyby z własnego doświadczenia opowiedzieć jak wyglądał świat w XIX wieku. I tak m.in. podejmowano decyzje o ustanowieniu kuratora dla 120 – latków. Bez żadnej weryfikacji, sprawdzenia, wątpliwości.

Rok prac Komisji otworzył Polakom oczy na to co się działo, pokazał jak zwykli ludzie byli traktowani przez bandytów przy co najmniej biernej postawie władz miasta. Prawda okazała się niezwykle bolesna. Niektóre zeznania poszkodowanych lokatorów chwytały za serce, ci ludzie przeszli gehennę i wreszcie mieli okazję o tym opowiedzieć, podzielić się swoim bólem, być wysłuchanymi z szacunkiem i zrozumieniem. To wielka zasługa Komisji, która pokazała, że państwo może być po stronie obywatela bez względu na jego znajomości i zasobność portfela.

Równość wobec prawa to fundament demokracji, w Warszawie jednak w ostatnich latach zasady takie jak ta nie obowiązywały. Reprywatyzacyjna klika niszczyła ludziom życie. Teraz, jak w soczewce widzimy na czym polegała dzika reprywatyzacja. Oprócz tego, działania Komisji mają także wymierne efekty finansowe. Poprzez swoje decyzje przywraca ona miastu utracone nieruchomości, a łączna wartość tych zwrotów to bagatela 700 mln zł! Ta zawrotna kwota, obrazuje skalę zorganizowanej kradzieży żerujących na miejskim majątku oszustów.

Te ostatnie dwanaście miesięcy to także czas desperackich uników prezydent miasta Hanny Gronkiewicz – Waltz, przed kamerami pewna swego, robiła wszystko aby nie stanąć przed członkami Komisji i tam bronić swoich racji. To zadziwiające z jaką determinacją można działać aby nie odpowiedzieć na ważne nie tylko dla warszawiaków pytania. Pozostaje mieć złudną, ale jednak nadzieję, że pani prezydent zdobędzie się na odwagę i jednak stawi się przed obliczem Komisji. Jest to winna przede wszystkim ludziom, którzy za jej rządów musieli znosić potworne bezprawie i upokorzenia bandyckiej reprywatyzacji.


Autor jest Prezesem Zarządu Rady Gospodarczej Strefy Wolnego Słowa

Wesprzyj niezależne media

W czasach ataków na wolność słowa i niezależność dziennikarską, Twoje wsparcie jest kluczowe. Pomóż nam zachować niezależność i kontynuować rzetelne informowanie.

* Pola wymagane