Z danych francuskich wynika, że w chwili upadku Związku Sowieckiego kraj ten liczył ok. 50 mln, przed agresją Rosji 24 lutego 2022 – 41 mln, a teraz – 32 mln. Oczywiście wielu uchodźców wróciło do kraju, ale mimo że społeczeństwo przywykło do wojny, ukraińska emigracja trwa. Świadczą o tym choćby oficjalne dane niemieckie, mówiące, że w ciągu roku liczba uchodźców z Ukrainy zwiększyła się tam o ćwierć miliona i wynosi obecnie 1,65 mln. Tendencje migracyjne na terenie Ukrainy mogą się nasilać zarówno w sytuacji przegranej z Rosją, jak i przeciągania się wojny na kolejne lata. To pierwsze jest mało prawdopodobne, ale trudno taki scenariusz wykluczać w sytuacji przestawienia gospodarki Rosji na „tryb wojenny” oraz wciąż dalece niewystarczającej pomocy Zachodu. Polska musi brać pod uwagę scenariusz kolejnego wielkiego exodusu, bo ci ludzie w dużym stopniu będą przybywać do Polski. Po części po to, żeby u nas zostać, a po części po to, żeby powędrować do bogatszych krajów Europy Zachodniej. Warto pamiętać o takich konsekwencjach wojny w Europie Wschodniej.
Kolejny exodus imigrantów?
Według niemieckiego think tanku European Stability Initiative Ukrainę po napaści Rosji opuściło 10 mln obywateli.
