Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
,Tadeusz M. Płużański
26.05.2025 21:21

Jaruzelski kontra Pilecki

25 maja 1948 roku o godz. 21.30 komuniści zamordowali potajemnie w katowni przy ul. Rakowieckiej w Warszawie rtm. Witolda Pileckiego. W budynku (nieistniejącej już) starej kotłowni w tył głowy strzelał kat Mokotowa Piotr Śmietański.

Najpewniej Witold został zakopany w dole na „Łączce” za murem cmentarza na Powązkach Wojskowych. Do dziś nie został zidentyfikowany. Jego dzieci – Zofia i Andrzej – nie mogą pójść na grób ojca, którego czerwoni zbrodniarze zabrali im we wczesnej młodości. 25 maja 2014 roku o godz. 15.24 w Wojskowym Instytucie Medycznym w Warszawie zmarł komunistyczny generał Wojciech Jaruzelski. Po pogrzebie z honorami państwowymi, wojskowymi i kościelnymi został pochowany w grobie na Powązkach Wojskowych. Córka Monika napisała mu na grobie: „żołnierz”. Jaruzelski nigdy nie powinien spocząć na tym wyjątkowym polskim cmentarzu, zarezerwowanym dla bohaterów, a nie dla zdrajców. 13 grudnia 1981 roku towarzysz Jaruzelski wprowadził przeciw Polakom stan wojenny. Dokończył też zbrodnię na warszawskiej „Łączce”, rozkazując rozkopać doły śmierci i zniszczyć przy pomocy koparek kości bohaterów. Podczas ostatniego etapu prac ekshumacyjnych IPN w 2017 roku okazało się, że większość ludzkich szkieletów została wówczas zniszczona. Na górze Jaruzelski kazał postawić groby, głównie funkcjonariuszy aparatu politycznego (l)WP, w tym morderców sądowych. Na stworzonych dwóch kwaterach – „Ł” i „Ł II” spoczął na przykład Roman Kryże, który z ramienia Najwyższego Sądu Wojskowego zatwierdził wyrok śmierci na Witolda Pileckiego, Marię Szelągowską i Tadeusza Płużańskiego (mojego Ojca; dwójce skazanych Bierut zmienił wyrok na dożywotnie więzienie), stalinowski prokurator Jerzy Modlinger czy krwawy śledczy Jerzy Wenelczyk. Przy wmurowywaniu grobów – często na głębokość trzech metrów – kości zamordowanych były dodatkowo niszczone: wpychane w głąb lub przenoszone w inne miejsca, na przykład poniżej cmentarza, gdzie dziś biegnie droga szybkiego ruchu. Efekt barbarzyństwa Jaruzelskiego jest taki, że na około 300 zakopanych udało się do dziś zidentyfikować około 60 osób. Ne ma wśród nich Witolda Pileckiego.