To kolejny element działań instytucji Unii Europejskiej wymierzonych w Polskę. Trybunał Sprawiedliwości UE zdecydował, że mamy płacić pół miliona euro dziennie kary za niezamknięcie kopalni Turów. Po tej decyzji niektórzy politycy opozycji zaczęli niemal skakać z radości.
Pewnie część z nich w poniedziałek wieczorem świętowała, otwierając dobre wina, a obawiam się, że gdzieniegdzie wystrzeliły z hukiem korki od szampana. Jak można w ten sposób postępować, ciesząc się ze skandalicznej kary nałożonej na własny kraj?! W tej sytuacji rząd i opozycja powinny mówić jednym głosem. W końcu chodzi o ochronę naszych wspólnych interesów, o polską suwerenność. Niezamknięcie Turowa to nie żadne widzimisię rządu, ale decyzja podjęta w interesie Polski i Polaków. Postępowanie TSUE to zwykły szantaż, żywcem wyjęty z ciemnego świata lichwiarskich zagrywek, zastosowany wobec kraju broniącego swoich interesów. Ciekawe teraz, którzy politycy okażą się kasteciarzami chcącymi w imieniu Komisji Europejskiej wyegzekwować fikcyjny dług.