Brytyjski „Sunday Times” pisze w niedzielę o zarzutach wobec Fundacji Otwarty Dialog. Chodzi o przyjęcie 1,5 mln funtów w zamian za… wypranie 26 mln funtów pochodzących z kręgów Putina. Do celów statutowych FOD należy obrona praw człowieka, demokracji i praworządności na obszarze postsowieckim. Co ciekawe, za taki obszar pani Ludmyła i pan Bartosz uznali Wielką Brytanię, Polskę, Parlament Europejski czy Bundestag.
Znane źródła finansowania i charakter aktywności fundacji od dawna wskazują na to, że jej działalność jest częścią hybrydowej wojny informacyjnej mającej na celu rozbicie spoistości państw Zachodu (NATO) i skierowanie uwagi europejskiej opinii publicznej na wydumane problemy z praworządnością w Polsce. Stawiam publicznie pytanie o odpowiedzialność za niezwykłe ułatwienie takiej działalności i już zaistniałe jej skutki przez rządy wielu państw, m.in. Niemiec czy Belgii, polityków, jak Frans Timmermans i Guy Verhofstadt, oraz całej plejady asów polskiej opozycji totalnej. Jakie są ich związki z FOD, którą tak promowali, i czy chęć „zrobienia na złość” rządowi PiS wystarcza, by tak poważnie narazić polską, a także euroatlantycką rację stanu?