Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
,Piotr Hofman,
28.02.2019 16:38

Euro? Wolimy złotówkę

Euro w tym roku skończyło 20 lat, ale od dawna brak mu dobrej passy. Obecnie przeważają głosy sceptyków, który przestrzegają przed pochopnym wprowadzeniem wspólnej waluty.

Na 20 -lecie wprowadzenia euro Centrum Polityki Europejskiej we Fryburgu w Niemczech opublikowało raport, pokazujący między innymi, kto zyskał, a kto stracił na jego wprowadzeniu. Badaniem objęto 8 krajów: Niemcy, Holandię, Grecję, Hiszpanię, Belgię, Portugalię, Francję i Włochy w latach 1999 – 2017, czyli w okresie od wprowadzenia wspólnej waluty do roku, za który istnieją ostatnie dane statystyczne. Okazuje się, że tylko dwa kraje odnotowały zysk: pierwszym z nich co nie budzi zaskoczenia, były Niemcy, na drugim miejscu uplasowała się, Grecja (poprzez kryzys zysk był tu raczej iluzoryczny). Wszystkie pozostałe 6 krajów odnotowało straty. 

Dyskusja o euro wraca prawdopodobnie w celu sprawdzenia aktualnej opinii społeczeństwa o tym rozwiązaniu. W czerwcu ub. r. Kantar Public opublikował badania, z których wynika, że prawie połowa (46 proc.) badanych uważa, że przyjęcie euro przez Polskę byłoby złe, 14 proc. jest przeciwnego zdania, co piąty (21 proc.) wyraża opinię, że nie byłoby to ani dobre, ani złe. Polacy dostrzegają, że wspólna waluta nie jest Polsce obecnie potrzebna. Polska gospodarka mogła ostatnio odeprzeć wiele zagrożeń, do czego przyczyniło się posiadania własnej waluty. Warto wspomnieć, że Polski eksport jest odporny na gorszą koniunkturę strefy euro- w listopadzie zwiększył się o 7,1 proc. rok do roku, zaskakująco mocno biorąc pod uwagę pogorszenie koniunktury w strefie euro. Nasze środowisko wewnętrzne jest obecnie stabilne, jeśli będą pojawiać się zagrożenia, to będą one następstwem osłabienia nastrojów konsumenckich i inwestycyjnych w Europie. Ponadto przyszłość euro jest bardzo niepewna, szczególnie patrząc na jej główne filary. Podmiotami, które najbardziej mogą odczuć negatywne skutki euro, są firmy z sektora MŚP – czyli sektora, na którym w większości opiera się polska gospodarka. Przed kilkoma miesiącami trzy organizacje zrzeszające polskich przedsiębiorców wystosowały list do szefa rządu apelując o pozostanie przy złotym. Dokument miał związek z pojawiającymi się w ogólnopolskich mediach sugestiami jakoby Polski biznes chciał przyjęcia euro. To zaś mogło wzbudzić w opinii publicznej mylne przekonanie o ekonomicznej zasadności wprowadzenia wspólnej waluty w naszym kraju. Tymczasem sygnatariusze listu zwracali uwagę, że jest zupełnie odwrotnie. Ich opinię potwierdził wyżej powołany raport Centrum Polityki Europejskiej, wskazujący, że europejski pieniądz przyniósł korzyść bardzo nielicznym narażając większość poddanych analizie państw na potężne straty.  Przedsiębiorcy zrzeszeni w Radzie Gospodarczej Strefy Wolnego Słowa, Izbie Polskich Przedsiębiorców oraz Polskim Towarzystwie Gospodarczym zwrócili się z listem do premiera Mateusza Morawieckiego, w którym apelują o pozostanie przy złotym, a zarazem nieprzystępowanie do wspólnej waluty. List odbił się szerokim echem w mediach, co dobitnie pokazuje, że również polscy przedsiębiorcy nie chcą na dzień dzisiejszy wprowadzenia euro w Polsce.

W związku z tym przypominamy treść listu i zachęcamy do jego lektury. –„ Panie Premierze, my - polski biznes, reprezentowany przez polski kapitał, chcemy pozostać przy złotym! To nasza rodzima waluta, jeden z symboli naszej Niepodległości, której setną rocznicę odzyskania tak radośnie obchodzimy w tym roku. To właśnie złoty pomógł polskiej gospodarce przejść suchą nogą przez zawieruchę światowego kryzysu finansowego. Kiedy kraje eurostrefy przeżywały głęboką recesję, Polska, głównie dzięki złotemu, uniknęła gospodarczego załamania". 

Wesprzyj niezależne media

W czasach ataków na wolność słowa i niezależność dziennikarską, Twoje wsparcie jest kluczowe. Pomóż nam zachować niezależność i kontynuować rzetelne informowanie.

* Pola wymagane