Patryk Jaki, wiceminister sprawiedliwości nadzorujący Służbę Więzienną, nie ma łatwego zadania – czeka go reforma jednej z najbardziej spatologizowanych instytucji w Polsce. Aby tego dokonać, powinien podjąć radykalne decyzje – m.in. na czele tej służby postawić osobę spoza środowiska. Kogoś, kto odważy się wpuścić do tej formacji sporo świeżej krwi. Wielu funkcjonariuszy tkwi bowiem w relacjach lub przyzwyczajeniach, które mogą ograniczyć reformatorski pęd. I nie chodzi tu wcale o nieprawidłowości przy podziale mieszkań służbowych, ale o powszechne przymykanie oczu na większe lub mniejsze patologie panujące w zakładach karnych. Choćby używanie przez więźniów telefonów komórkowych. Oficjalnie zakazane. W praktyce codzienność. Podobnie jest z narkotykami, a nawet prostytutkami, które nierzadko nawiedzają więzienia. Kto to wreszcie zmieni?!
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Piotr Nisztor