„
Skoro syn posłanki PO komentuje w TVP wydarzenia polityczne, to jest to wspaniały i przekonujący dowód, jak pluralistyczna jest TVP. Nie będę w tym pomagał” – deklaruje Tomasz Machała, który kieruje portalem Tomasza Lisa. Protestuje przeciwko zapraszaniu go do TVP. Trudno się dziwić: skoro nie przeszkadzał mu brak pluralizmu w TVP za rządów PO-PSL, to dlaczego miałby akceptować tworzenie pluralistycznej debaty w TVP teraz. Wojciech Czuchnowski z „Gazety Wyborczej”, idąc tym samym tropem – wyszedł ze studia TVP, protestując przeciwko zmianom w mediach publicznych. W odczytanym oświadczeniu nie skrytykował faktu, że w TVP za rządów PO-PSL nie było miejsca dla krytyków rządu.
Jemu przeszkadza, że dziś w TVP dla krytyków obecnego rządu miejsce jest. Takim „obrońcom wolności słowa” jak Czuchnowski i Machała po prostu obiektywna debata przeszkadza. Nie o takie media w Polsce walczyli. Czasy, gdy wszystkie główne media zgodnie popierały władzę, to była w ich przekonaniu „złota era”. Teraz, gdy widz TVP ma dostęp do różnych opinii, słyszymy o „zamachu na demokrację”. Ich „demokrację”.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Samuel Pereira
Wczytuję ocenę...