Lilpopowie (1)
Historia tej rodziny jest typowa dla wielu rodów osiadłych na ziemiach polskich, które stały się częścią polskiej inteligencji oraz mieszczaństwa budującego podstawy gospodarki polskiej.
Lilpopowie są przykładem takiej właśnie mieszczańskiej rodziny, która rozkwitła w XIX w., już w drugim pokoleniu spolonizowała się i stała się jedną z najaktywniejszych rodzin obcego pochodzenia na terenach dawnej Rzeczypospolitej, z sukcesem działając na wielu polach: w rzemiośle, handlu, budownictwie i w przemyśle.
Zegary i maszyny
Założycielem rodu Lilpopów w Rzeczypospolitej był Antoni Augustyn Lilpop (1742–1815), Austriak (a może Niemiec? – nazwisko Lilpop spotykane jest także w Niemczech), który w 1789 r. przybył do Polski z Grazu w Austrii i założył na ulicy Długiej w Warszawie pierwszy zakład zegarmistrzowski. Firma zegarmistrzowska Lilpopów istniała do 1939 r., a jej ostatni zakład mieścił się przy ul. Wierzbowej.
Wnuk Antoniego Augustyna, a syn zegarmistrza Augustyna Stanisław Lilpop – przemysłowiec i konstruktor uważany za jednego z pionierów uprzemysłowienia w Królestwie Polskim – przystąpił do spółki z właścicielami odlewni żelaza i metali kolorowych, braćmi Evansami i po przejęciu jej z Wilhelmem Rauem, administratorem Fabryki Machin na Solcu (Evansowie wyjechali z Polski w okresie wojen krymskich), przekształcili manufakturę w fabrykę specjalizującą się początkowo w produkcji maszyn rolniczych. Zakłady Lilpop i Rau mieściły się na Solcu u zbiegu dzisiejszych ulic: Książęcej, Czerniakowskiej, Rozbrat i Kruczkowskiego.
Odpowiadając na zapotrzebowanie rynku do rozwinięcia działalności, Lilpop i Rau wykorzystywali nowoczesne formy kredytowania, ściśle współpracując z przedstawicielami miejscowego kapitału bankowego i ziemiańskiego – Leopoldem Kronenbergiem i Andrzej Zamojskim.
Stanisław Lilpop, uzdolniony konstruktor pługów, bron, młockarni parowych i siewników, zaprojektował pierwszą na ziemiach polskich żniwiarkę wzorowaną na amerykańskiej żniwiarce McCormicka, udoskonalił ją i przystosował do warunków krajowych. Projektował także cukrownie.
Korzystając z koniunktury na rozwój kolei w Rosji, Zakłady Mechaniczne Lilpop, Rau na Solcu zostały przekształcone w 1873 r. w Towarzystwo Przemysłowe Zakładów Mechanicznych Lilpop, Rau i Loewenstein SA, produkujące tabor kolejowy: wagony, szyny kolejowe, konstrukcje metalowe i mosty. Wsparcie przemysłowca belgijskiego, żydowskiego pochodzenia barona Seweryna Loevensteina, który po śmierci Stanisława Lilpopa w 1866 r. wniósł kapitał pozwalający na przekształcenie fabryki wagonów Lilpop, Rau, w drugiej połowie XIX w. w pierwszy w Polsce koncern hutniczo-metalowy oparty na polskim kapitale.
Wiek XX
Rozbudowujące się Zakłady Lilpop, Rau i Lewenstein (LRL) na początku XX w. zostały przeniesione na ulicę Bema 65 na Woli, stając się jednym z największych zakładów przemysłowych w zaborze rosyjskim, z filiami w Petersburgu, Moskwie, Kijowie, Tyflisie, Odessie i w Baku.
Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości ta największa w Warszawie fabryka, wciąż rozszerzając asortyment: od budowy parowozów, tramwajów, po montaż na licencji amerykańskiej General Motors samochodów Opel, Buick i Chevrolet, stała się przodującym zakładem w polskim przemyśle budowy maszyn aż do II wojny światowej.
Historia takich zakładów jak Lilpop, Rau i Loevenstein jest przykładem budowania polskiego przemysłu przez Niemców, Anglików, Francuzów, Żydów i Polaków cudzoziemskiego pochodzenia. Rodziny Haberbuchów i Schiele, Lilpopów, Gebethnera, Norblina, Bormanów, Wernarów, Rotwanda, Wawelberga i Kronenberga w czasach zaborów rozwijały przemysł, handel, bankowość, wnosząc wkład w polską kulturę, budując podwaliny pod gospodarkę Polski niepodległej. Warszawscy przemysłowcy znani byli też z ofiarności na rzecz instytucji charytatywnych. Stanisław Rotwand i Hipolit Wawelberg ufundowali Szkołę Inżynierską. Towarzystwo Kolonii Letnich, które organizowało letni wypoczynek dla dzieci z ubogich rodzin, było wspierane przez takich warszawskich przemysłowców, jak Wawelbergowie czy Bersohnowie, podobnie jak obecnie Bill Gates wspiera cele edukacyjne i naukowe. Ewangelik Wilhelm Rau założył warszawskie Muzeum Przemysłu i Rolnictwa, przeznaczył fundusze na szpital Ewangelicki, zakładał ogrody jordanowskie im. W.E. Raua. W fabryce Lilpopów prowadzone były kursy dla analfabetów.
Dzięki między innymi ich ofiarności na początku XX w. wybudowano Filharmonię Narodową w Warszawie. Wyposażenie jej sponsorował m.in. najbogatszy człowiek w Królestwie Polskim, bankowiec Leopold Kronenberg, który w 1875 r. założył również Szkołę Handlową i potajemnie wspierał Powstanie Styczniowe.
Lilpop, Rau i Loewenstein
W okresie II Rzeczypospolitej spółka Lilpop, Rau i Loewenstein prosperowała bez większych wstrząsów ekonomicznych, choć okres wielkiego kryzysu (1929–1933) spowodował przejściowe problemy. Nadal produkowano lokomotywy, wagony kolejowe i tramwajowe, turbiny wodne, motopompy, maszyny pralnicze oraz inne urządzenia techniczne. W 1936 r. spółka podpisała umowę licencyjną z koncernem amerykańskim General Motors Corporation na sprzedaż i prawo produkcji w Polsce takich samochodów, jak: Opel, Opel Kadett, Buick, Chevrolet, Buick-Limuzyna, samochody dostawcze typu Chevrolet oraz oparte na podwoziach tej firmy autobusy i samochody ciężarowe. W 1938 r. zakład w Warszawie zajmował powierzchnię 22,5 ha i zatrudniał 3,5 tys. osób.
Z fabryki na Woli pochodziło podwozie samochodu Chevrolet model 157, na którym zbudowany został w ciągu 13 dni sierpnia 1944 r. samochód Kubuś – jedyny do dziś zachowany oryginalny samochód pancerny produkcji polskiej.
We wrześniu 1939 r. zarząd zakładów podjął decyzję o przekazaniu kilkuset gotowych samochodów do Ministerstwa Spraw Wojskowych w celu wykorzystania ich do potrzeb wojennych i ewakuacji władz państwowych. Po rozpoczęciu okupacji niemieckiej zakład skonfiskowano na potrzeby gospodarki wojennej Niemiec, a następnie w styczniu 1940 r. włączono do koncernu Hermann Göring Werke – zakładem kierował pełnomocnik Rzeszy Niemieckiej Hauptmann Knodt. W sierpniu 1944 r. w czasie Powstania Warszawskiego Niemcy wywieźli do Rzeszy wszystkie maszyny, urządzenia, dokumenty firmy oraz pracowników.
Po zakończeniu walk w Warszawie w październiku 1944 specjalne oddziały niemieckie (Vernichtungskommando) zniszczyły hale fabryczne zakładów, wysadzając je w powietrze (ocalało jedynie kilka budynków biurowych).
Kataklizm
W czasie II wojny światowej rodzina Lilpopów poniosła ogromne straty. Podczas okupacji w konspiracji i w Powstaniu Warszawskim działali i polegli syn doktora Wacława Lilpopa Stanisław, syn jego brata Henryka, podharcmistrz Jan Lilpop, działacz Narodowych Sił Zbrojnych, piszący pod pseudonimem Andrzej Rawicz, autor słynnego hasła „PPR – Płatne Pachołki Rosji”. Syn por. Stefana Lilpopa zamordowanego w Katyniu, 17-letni Jan Lilpop – członek oddziałów Komendy Głównej AK (oddział Lilpop, Batalion „Miotła”, Zgrupowanie „Radosław”) poległ w Powstaniu Warszawskim na Barbakanie.
II wojna światowa i jej następstwa praktycznie wyeliminowały rodzinę Lilpopów z działalności gospodarczej i kulturalnej w Polsce. Po wojnie tylko czterech Lilpopów z pokolenia wojennego – Andrzej, Ludwik, Kazimierz i Zbigniew – uczestniczyło w odbudowie kraju.
W 1948 r. w czasach PRL u na bazie warszawskiej firmy Lilpop, Rau i Loewenstein powstały Zakłady Mechaniczne w Starachowicach, produkujące samochody marki Star, a w Lublinie Lubelska Fabryka Samochodów Ciężarowych.
W związku z planami Prawa i Sprawiedliwości, dotyczącymi odbudowy przemysłu polskiego i polskiej gospodarki zniszczonej w minionych 26 latach transformacji ustrojowej, należałoby zastanowić się nad tym, czy racjonalna nie byłaby inicjatywa odbudowy tych największych w Warszawie i jednych z największych zakładów przemysłu metalowego w Polsce międzywojennej – Zakładów Lilpop, Rau i Loewenstein.