Koza Ewy Kopacz
Kryzys w polskim górnictwie wynika z tego, że ekipa PO-PSL nie wypracowała żadnej koncepcji rządzenia krajem.
Przygotowane przez rząd propozycje rozwiązań ws. kopalń długoterminowo nie miały żadnego sensu ekonomicznego, a przede wszystkim były absurdalne z powodów społecznych. Tak nie można rządzić państwem... Słuszny protest związków zawodowych, które nie chcą zgodzić się na faktyczne zwijanie przemysłu wydobywczego, powinien być poparty przez wszystkie siły polityczne, którym zależy na rozwoju Polski. W chwili, w której piszę te słowa, premier Kopacz zasiadła już do negocjacji z górnikami. Czy znów poczęstuje społeczeństwo typowym dla jej obozu manewrem propagandowym i wystawi przysłowiową kozę, którą sama wcześniej wstawiła do pokoju? Czy ponownie będzie lansowała się jako dobra ciocia Klocia troszcząca się o Polaków? Bez wątpienia jej środowisko polityczne to mistrzowie nieudolnego rozwiązywania problemów, które sami wcześniej wytworzyli.