Wiarygodność wyborów samorządowych sięgnęła dna, co stanowi kolejny dowód na to, że w Polsce nie funkcjonuje demokracja. Władze III RP pracowały na to solidnie przez lata.
Obywatele i opozycja mogą w tej chwili walczyć o normalne państwo na dwa sposoby: odwołując się do narzędzi prawnych lub/i organizując legalne protesty i demonstracje. Obie drogi w oczywisty sposób mieszczą się w porządku demokratycznym. Ci, którzy zarzucają PiS‐owi, że „chce wyprowadzić ludzi na ulice”, mówią językiem Jaruzelskiego, który obwiniał o to samo Solidarność. Czas na nieposłuszeństwo obywatelskie przyjdzie wtedy, gdy zostaną wyczerpane wszystkie metody formalne, przede wszystkim próba przekonania polskiego Sejmu do skrócenia kadencji samorządów, a także droga sądowa. Póki co wspierajmy wszyscy tworzący się właśnie ruch społeczny na rzecz uczciwych wyborów!
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Piotr Gliński