Ostatnie wydarzenia dotyczące katastrofy smoleńskiej pokazują poziom agresji wyznawców kłamstwa smoleńskiego z kręgów „Gazety Wyborczej" i obozu prezydenckiego.
Epatowanie kłamstwami, manipulowanie pojęciami typu „samolot prezydencki" (chociaż wiadomo, że tupolew był i jest własnością rządu), atakowanie rodzin ofiar katastrofy jest wpisane w nikczemność postępowania wyznawców faktycznej sekty smoleńskiej.
Im większy jednak krzyk harcowników, chcących zagłuszyć prawdę o tym, co stało się w Smoleńsku 10 kwietnia 2010 r., tym bardziej ta prawda zaczyna się przebijać.
Coraz więcej osób uważa, że w Smoleńsku doszło do zamachu, coraz więcej osób podaje w wątpliwość ustalenia komisji Jerzego Millera.
Dlatego w ataku paniki Jerzy Miller mówi o powołaniu nowego gremium, które „zajmie się wyjaśnieniem katastrofy smoleńskiej". I mówi to akurat w momencie, gdy sąd nakazuje na nowo zbadać niedopełnienie przez niego obowiązków, gdy jako minister spraw wewnętrznych nadzorował BOR.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Dorota Kania