"Prosimy policję, żeby tych panów wyprowadzić do momentu, kiedy zostanie ta sytuacja wyjaśniona, a policja twierdzi, że nie ma możliwości zainterweniowania, co może nasuwać przypuszczenie, że policja jest naciskana politycznie. To jest po prostu skandal. To są czasy, które pamiętamy wszyscy z czasów PRL-u, z czasów komuny"
– mówiła na konferencji prasowej europoseł PiS Beata Szydło. Polityk podkreśliła, że osoby dokonujące przejęcia mediów przebywają w PAP nielegalnie, a pracownicy agencji obawiają się o siebie. - Żądamy, żeby ci panowie zostali wyprowadzeni - zaznaczyła.
- My pamiętamy, że byli sędziowie na telefon i nie zgadzamy się, jako posłowie, żeby byli policjanci na telefon. Jeżeli są osoby na terenie jakiejkolwiek spółki, na terenie gospodarstwa domowego, na terenie jakiejkolwiek firmy, które nie mają umocowania prawnego, powinny być wyprowadzone - mówił z kolei poseł Janusz Kowalski.
Zaapelował do policji o przestrzeganie prawa i dodał, że "jeżeli są jakiekolwiek naciski na policjantów, którzy nie respektują prawa i nie pokazują żadnych dowodów, że ci Panowie mogą tutaj przebywać, również będziemy w tej sprawie interweniować na forum polskiego Sejmu".
Mularczyk: Silni mężczyźni weszli do publicznych instytucji
Poseł Arkadiusz Mularczyk zaznaczył z kolei, że działania ludzi Bartłomieja Sienkiewicza mają charakter "puczu i stanu wojennego". - Firma ochroniarska, silni mężczyźni, weszli do publicznych instytucji. Nie legitymują się żadnymi dokumentami, żadną umową, żadnymi certyfikatami, zaświadczeniami, że działają na podstawie, w granicach prawa. W sposób bezprawny doszło do włamania się do systemu bezpieczeństwa na ulicy Woronicza, również do innych jednostek telewizji publicznej, Polskiego Radia i osoby, które podają się dzisiaj za prezesów tych mediów publicznych wstrzymały ruch tego przedsiębiorstwa państwowego - powiedział i dodał, że wiąże się to z ogromnymi szkodami dla tych spółek.
Mularczyk poinformował, że otrzymał informacje, iż kilkaset osób zostało zwolnionych przez osoby, które uzurpują sobie prawo do bycia prezesem.