Sąd odrzuca pozew neo-TVP. „Legalne władze powinny tam wrócić jak najszybciej”

Szefowie bezprawnie przejętej w grudniu ub.r. telewizji publicznej złożyli pozew przeciwko Telewizji Republika - na bazie wyimaginowanych zarzutów domagali się gigantycznego odszkodowania! I ponieśli spektakularną porażkę. Jak ustalił portal Niezalezna.pl, dokument został im zwrócony przez Sąd Okręgowy w Warszawie, który stwierdził, że strona powodowa oznaczona została niewłaściwie, bo nie ma czegoś takiego, jak "TVP w likwidacji".

Oprócz tego, w pozwie były inne wpadki - brak poświadczenia dokumentu za zgodność z oryginałem oraz błędny opis załącznika, gdyż w pozwie znalazło się coś innego, niż faktycznie trafiło do sądu. Sprawozdanie finansowe pomylono z bilansem.

Decyzję sądu skomentował w rozmowie z niezalezna.pl redaktor naczelny TV Republika, Tomasz Sakiewicz. Zaznaczył, że sytuacja pokazuje wyraźnie, iż "decyzja ppłk. Sienkiewicza o niewpuszczaniu Republiki na konferencje nie miała cienia podstaw prawnych". To właśnie powołując się na rzekomy spór z TVP minister kultury przeszkadzał w pracy pracownikom stacji. 

- Po drugie, roszczenia TVP są pomówieniem, próbą wyłudzenia pieniędzy. Po trzecie, trzeba się zastanowić, czy skoro dla Sądu Okręgowego najważniejsza jest decyzja Trybunału Konstytucyjnego - to przecież ta decyzja obowiązuje wszystkie sądy, a to oznacza tylko tyle, że legalne władze TVP powinny tam natychmiast wrócić, a ci którzy udawali likwidatorów powinni się rozliczyć ze swoich decyzji i ponieść konsekwencje skutków, jakie wywołali w TVP

– powiedział Sakiewicz.

Na antenie TV Republika, Paweł Lisicki, redaktor naczelny tygodnika "Do Rzeczy" uznał, że decyzja ta "obala całą narrację obecnych władz".

- Nie trzeba wielkiej, głębokiej wiedzy, by stwierdzić, że to co dokonuje się na naszych oczach od przejęcia władzy przez koalicję i sposób wprowadzania swoich ludzi odbywa się z całkowitym podeptaniem norm prawnych. Dobrze, że wciąż znajdują się ludzie kierujący się przepisami prawa i sumieniem. Jeśli chodzi o praktyczny wymiar tej decyzji sądu, to jest on niewielki z uwagi na wysoki stopień bezkarności i bezczelności tej ekipy - stwierdził.

Publicysta Wojciech Mucha, wskazując na szereg błędów wykazanych przez sąd, zaznaczył, że "to pokazuje, w jakiej kondycji jest to, co uczyniono z telewizji".

- To szerszy obraz sytuacji. Ludzie, którzy wdarli się do telewizji, przekonywali swoich wyznawców, że zrobią z TV jeszcze lepiej działającą instytucję, mieliśmy mieć czystą wodę. Okazuje się, że nic podobnego się nie stało, telewizja jest na skraju upadku przez ludzi, którzy nie potrafią nią zarządzać. Do naszych uszu dochodzi, że Marek Czyż zarabia dwa razy więcej niż jego poprzednicy i deklaruje, że nie zamierza konkurować z innymi stacjami informacyjnymi i zna miejsce w szeregu. To pokazuje doskonale, po co była ta cała operacja, by pozbawić większą część Polaków dostępu do informacji

– mówił Mucha..

- Ten odrzucony pozew jest dopełnieniem tego, że ci ludzie nie dbają nawet o to, by stwarzać pozory legalnej, normalnej działalności z normalnymi zasadami - dodał.

 

 

Źródło: niezalezna.pl