Monika Olejnik, w pytaniu do Radosława Sikorskiego na antenie TVN24, stwierdziła, że "w "Tygodniku Powszechnym" przeczytała o tym, że dla członków Koalicji Obywatelskiej problem jest pochodzenie jego żony". Do słów pracowniczki TVN odniósł się "Tygodnik Powszechny", który zarzucił jej kłamstwo. "TP" w oświadczeniu wskazał, że o takich insynuacjach czytał na portalu Gazeta.pl. Tam ich autorem
- W "Tygodniku Powszechnym" przeczytałam o tym, że dla członków Koalicji Obywatelskiej problem jest pochodzenie jego [Radosława Sikorskiego] żony. Co by pan odpowiedział autorowi z "Tygodnika Powszechnego" na to? - zapytała podczas wywiadu w TVN24 z Sikorskim Monika Olejnik.
Sikorski usiłował nie zdradzać poruszenia. - Ja bym powiedział, że jest już świecka tradycja, że pierwszymi damami powinny zostać osoby pochodzenia żydowskiego – odparł. Co było zaledwie sekundy później? Sikorski niemal wybiegł ze studia TVN24.
Uważam, że ustawianie pochodzenia żony kandydata jako tematu w wyborach prezydenckich jest niedopuszczalne.
— Radosław Sikorski 🇵🇱🇪🇺 (@sikorskiradek) November 12, 2024
Wbrew insynuacji red. Olejnik nie jesteśmy krajem antysemitów.
Od TVN i Warner Bros./Discovery żądam przywrócenia standardów dziennikarskich.
Po burzy jaka wybuchła w związku ze sceną ze studia TVN24, oświadczenie wydała Monika Olejnik.
"Od lat walczę z antysemityzmem, z przemocą, z hejtem i z agresją. Nie jestem obojętna! Z zaskoczeniem i oburzeniem, czemu dałam wyraz w programie, przyjęłam cytowane w mediach głosy na temat pochodzenia Anne Applebaum. Uważałam, że minister powinien mieć możliwość się do nich odnieść, co też zrobił w „Kropce nad i”. Przepraszam Państwa, wszystkich moich widzów - jeśli nie byłam dość precyzyjna i dobitna. Nie były moją intencją żadne insynuacje, podobnie jak minister Sikorski uważam, że Polska to nie jest kraj antysemitów"
- napisała Olejnik w mediach społecznościowych.
Wypowiedź Olejnik wzburzyła jednak... "Tygodnik Powszechny", na który powoływała się pracowniczka TVN24.
Stwierdzenie prowadzącej „Kropkę nad i”, jakoby to na naszych łamach przeczytała, iż problemem dla niektórych w KO jest pochodzenie żony Radosława Sikorskiego, jest nieprawdziwe
- napisał w zamieszczonym oświadczeniu zastępca redaktora naczelnego "TP", Michał Kuźmiński.
Nie wiem, czy Monika Olejnik sama przygotowywała sobie research do programu, czy została wprowadzona w błąd, bo przecież „Tygodnik” nigdy tak o kandydaturze Sikorskiego nie pisał. Zdanie mówiące o tym, że w KO niestety można było od niektórych działaczy usłyszeć podobne dywagacje, znalazłem w artykule Piotra Śmiłowicza w Gazeta.pl - dodał Kuźmiński.
Sugestia, o której mowa, w istocie pojawiła się w tekście na stronach portalu gazeta.pl, a autor tekstu podpisany jest jako "Piotr Śmiłowicz, Tygodnik Powszechny".