Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Media

NeoTVP snuje refleksje, czy Vance otruł papieża - to nie żart. WIDEO

Czy Tomasz Sekielski na antenie publicznej, państwowej telewizji zasugerował, że wiceprezydent Stanów Zjednoczonych śmiertelnie otruł papieża Franciszka? Ci, którzy widzieli fragment programu, nawet nie próbują gryźć się w język.

Śmierć papieża Franciszka zatrzymała bieg spraw na całym świecie. Liderzy setek państw zjechali się do Rzymu, by wziąć udział w uroczystościach pogrzebowych. Z uwagi na donośność wydarzenia, spływające informacje z Watykanu media starają się przekazywać z estymą. Z tego schematy wyłamała się jednak TVP w likwidacji.

Reklama

W programie Tomasza Sekielskiego „Sekielski wieczorową porą” padła szokująca sugestia.

- J.D. Vance spotkał się jako ostatni z papieżem. I wszyscy wiemy, co było dalej

- zapowiedział, po czym wyemitowano materiał. Na nim widać wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych na audiencji u Franciszka. Vance zapewnia o ciągłej modlitwie za głowę Kościoła, z zadowoleniem przyznaje, że widzi papieża w nieco lepszym zdrowiu.

Do jakich wniosków doszedł Sekielski po emisji nagrania? „Gdzie diabeł nie może…” – podpisano jego wywód. On sam przyznał:

„można to tłumaczyć przypadkiem, choć niektórzy liderzy na wieść o planowanym spotkaniu z Vancem natychmiast dzwonili do swoich lekarzy po L4”.

"NA TO POSZŁY 3 MILIARDY. Dno i wodorosty" - pisze oburzony internauta. Podobnych wpisów jest znacznie więcej. Większości nie sposób tu przywołać z uwagi na niecenzuralne zwroty.

To nie jedyne, wyssane z palca domysły medialne. Jeszcze za życia Franciszka, Politico przekonywało, że… Donald Trump chce wpłynąć na konklawe.

Portal przypomniał wówczas, że zanim stan zdrowia papieża uległ pogorszeniu, Franciszek był w politycznie wrażliwym momencie.

„Na początku tego miesiąca udzielił bowiem niezwykłej nagany wiceprezydentowi Stanów Zjednoczonych JD Vance'owi za charakterystykę Ordo Amoris, teologicznej koncepcji odnoszącej się do miłości, której Vance użył do uzasadnienia polityki migracyjnej prezydenta Donalda Trumpa. Papieska reakcja wywołała wściekłość Białego Domu, podnosząc perspektywę wysoce upolitycznionej bitwy o sukcesję w przypadku śmierci Franciszka

- snuł portal.

Powoływali się na anonimowego „bliskiego obserwatora polityki Watykanu”, który w sensacyjnym tonie opowiadał: „oni już wpłynęli na politykę europejską, nie mieliby problemu z wpłynięciem na konklawe. Mogą szukać kogoś mniej konfrontacyjnego”.

Źródło: niezalezna.pl, X
Reklama