Najnowszy numer tygodnika „Gazeta Polska”, dostępny w sprzedaży od wtorku 6 grudnia 2023 r., to wydanie specjalne, a w nim w nim cały raport ws. rosyjskich wpływów w Polsce. Będzie też o tym jak Tusk przekonywał, że „FSB nie była zagrożeniem” – co mówił w odtajnionych zeznaniach lider PO? Szczególnie polecamy wywiad z europosłem PiS Jackiem Saryuszem-Wolskim. Z kolei w swojej analizie Piotr Grochmalski pisze o tym, że Polskę rozpracowywali najlepsi rosyjscy agenci. „Gazeta Polska” - tygodnik niepodległego Polaka. Zamów wygodną prenumeratę cyfrową.
„Gdyby większość Polaków w obecnej sytuacji wkroczyła na drogę prawdy, stalibyśmy się narodem wolnym już teraz”, „Prawda jest niezmienna. Prawdy nie da się zniszczyć taką czy inną decyzją, taką czy inną ustawą” – te słowa ks. Jerzego Popiełuszki przyświecały redakcji „Gazety Polskiej”, gdy wydawaliśmy ten numer specjalny naszego tygodnika, zawierający raport państwowej komisji na temat rosyjskich wpływów w Polsce. Tej, której członków odwołano jedną z pierwszych decyzji nowego Sejmu. Prawda czasem przegrywa bitwy, ale nigdy nie przegrywa wojen. Nie wiemy, jak najbliższych latach potoczą się losy Polski i każdego z nas. Ten raport pozostanie jednak jako mocny oręż w rękach tych, którzy będą służyć prawdzie i niepodległej Polsce teraz i w przyszłości.
Tusk, Cichocki, Klich, Siemoniak, Sienkiewicz - to osoby, które - zgodnie z rekomendacjami komisji ds. rosyjskich wpływów - nie powinny objąć stanowiska publicznego, odpowiadającego za bezpieczeństwo Polski.
Cały raport w wydaniu specjalnym dostępny na łamach specjalnego wydania tygodnika „Gazeta Polska”. Kilkudziesięciostronicowa publikacja obejmie zarówno główne założenia prac komisji, aż po setki przypisów raportu.
Nie widział zagrożenia we współpracy z rosyjską FSB, nie ośmielił się nazwać jej „służbą wroga”, nie znał bądź „nie pamiętał” podstawowych faktów dotyczących działania polskich służb. Polskich oficerów biesiadujących przy wódce z ludźmi ze zbrodniczej FSB określił jako „patriotów” i „profesjonalistów”, a w konspirowaniu rosyjskiego agenta jako Polaka z SKW nie dostrzegł nic niewłaściwego. Odtajnione zeznania Donalda Tuska z 2017 roku –opublikowane przez Komisję ds. badania wpływów rosyjskich – stanowią wstrząsający materiał.
Raport wymienia grupę agentów FSB skierowaną do rozpracowywania Polaków: gen. Aleksandra Bezwierhnego, szefa Departamentu Kontrwywiadu Wojskowego FSB, gen. Mikołaja Juriewa, jego zastępcę, płk. Władimira Juzwika, płk. Siergieja Kumienkę i gen. Jurija Szepielenkę. A to oznacza, że przeciwko SKW Rosjanie rzucili najlepszych swoich ludzi. Kluczowa jest tu postać asa FSB, najwybitniejszego specjalisty od rozpracowywania struktur NATO, gen. Bezwierhnego. To on stał za serią najbardziej spektakularnych sukcesów kontrwywiadu wojskowego FSB w walce z NATO – w tym za rozpracowaniem Siergieja Skripala.
Można powiedzieć, że cel tych zmian oddaje słynna zasada Lorda Ismaya, towarzysząca założeniu NATO, ale odwrócona. Wtedy było „America in”, czyli Ameryka w Europie, „Russia out”, czyli Rosjanie precz z Europy, i „Germany down”, czyli podporządkowanie Niemiec. Teraz ma być „America out”, „Russia in”, „Germany up”, czyli Ameryka precz, Rosję zapraszamy, a Niemcy rządzą.
Długo nierozwiązywane problemy organizacyjne na przejściach granicznych po stronie ukraińskiej oraz unijna liberalizacja przewozów doprowadziły do protestu części polskich przewoźników wspieranych przez Konfederację. Blokadom towarzyszą duże emocje, manipulacje, prowokacje i wzajemna wrogość. Wszystko ku uciesze Rosji. Strajk został skrytykowany nie tylko przez Ukraińców, lecz także przez część polskiego biznesu.
Austerlitz – 2 grudnia 1805 roku. Biała zawiesina śnieżnej nocy pokrywa cały ekran, by za chwilę lekko się rozjaśnić. W kadrze widać przemieszczające się powoli, w ciszy, oddziały Francuzów. Zajmują ustalone przed bitwą pozycje. Zgodnie z planem Napoleona. Cesarz jeszcze poprzedniego dnia powiedział do swoich dowódców: „Jeśli zaatakują idąc ze Wzgórz Prackich na nasze prawe skrzydło, wygramy”. Dlatego postanowił je specjalnie osłabić, wystawić „na wabia”, skusić przeciwnika, by popełnił błąd…
I Niemcy, i Czechy mają dużo drewna, które pozyskują i muszą sprzedać. Ograniczenie pozyskania drewna w Polsce to jak prezent dla nich. To zatrważające, że postulaty opozycji tak mocno wpisują się w realizację obcych interesów.
Tygodnik "Gazeta Polska" dostępny w wygodnej prenumeracie cyfrowej
Sprawdź ofertę prenumeraty cyfrowej TUTAJ » prenumerata.swsmedia.pl oraz pod numerem telefonu 605 900 002 lub 501 678 819