Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
,Igor Szczęsnowicz,
11.08.2020 12:00

Wszystkie oczy na Mińsk

Wybory na Białorusi, a szczególnie to, co się działo przed nimi i zaraz po nich, pokazują, że ludność tego kraju, tak w ostatnich dwudziestu latach bierna wobec łukaszenkowej rzeczywistości, obudziła się. Oczywiście wynik wyborów był łatwy do przewidzenia, ale 80 proc. dla Aleksandra Łukaszenki to jednak nie to samo co 99,9 proc.

Co do najbliższej przyszłości naszego wschodniego sąsiada – widzę same niewiadome. Bo tych, którzy widzieliby rychłe zwycięstwo demokracji w Mińsku i biało-czerwono-biały sztandar nad Pałacem Niepodległości, przestrzegam przez hurraoptymizmem. Trzeba teraz europejskiej i światowej solidarności demokratycznych krajów w popieraniu demokratycznych przemian na Białorusi. Trzeba politycznego monolitu, a o taki w międzynarodowych działaniach politycznych ostatnio jakoś coraz trudniej. Na koniec pytanie: kto zostanie na placu boju, gdy się okaże, że to jednak zaniepokojona zbytnim przybliżaniem się demokracji do Mińska Moskwa zechce zaprowadzić tam swoje porządki?

 

Reklama