Od rana na antenie TVN24 trwa debata o Trybunale Konstytucyjnym, wydarzeniach w Sejmie, wrzaskach opozycji... Nie brakowała również szpil wbijanych w PiS bądź prezesa partii Jarosława Kaczyńskiego. Niby nic nowego, standard.
Aż krótko po godzinie 14.30 w studio pojawili się dwaj goście Marcin Meller oraz Andrzej Morozowski. Ten drugi zdobył "sławę" dzięki swej powszechnie znanej apolityczności i dziennikarskiemu obiektywizmowi. Pisaliśmy o tym wielokrotnie.
CZYTAJ WIĘCEJ: Gwiazdor TVN24 popłynął... Olbrychski wpadł pijany, a on tropi polityczną zemstę
Dzisiaj jednak przeszedł samego siebie. Poniżej dokładny cytat "złotej myśli" Morozowskiego:
Zaczął od niezrozumiałego bełkotu:
"Zbigniew Ziobro już przygotowuje spis pedofili, prawda, olbrzymi, i tak dalej, specjalna ustawa, kto będzie decydował, jedni będą, drudzy nie będą".
CZYTAJ WIĘCEJ: Morozowski „błysnął” na antenie. A internauci wyśmiewają #PrzypadkiMorozowskiego
Ale po chwili przeszedł do sedna:
"No, wszyscy się domyślamy, że taki spis może być straszliwym narzędziem niszczenia ludzi, no, eeee, teraz bez złej woli kogoś tam wsadzi pan minister, prawda, na tę listę, albo z bardzo złą wolą kogoś wsadzi, żeby go oczernić po roku okaże się...
Na te głupoty zareagował prowadzący tłumacząc, że na liście znajdą się osoby skazane sądowym wyrokiem, ale taka uwaga tylko podkręciła Morozowskiego. - To też są rzeczy które się da zrobić - dodał.
Czas na interwencję Rady Etyki Mediów?
Reklama