Koszulka "Nie Bać Tuska" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Amerykańscy celebryci wściekli po wygranej Trumpa. Są też apele: Rozwalajmy to gó***

Donald Trump wraca do Białego Domu, ale nie każdemu się to podoba. Jego zdecydowane zwycięstwo nad Kamalą Harris rozsierdziło niejedną amerykańską gwiazdę. Rozczarowania nie kryły m.in. Jamie Lee Curtis i Billie Eilish. Padły też mocne słowa.

Wybory w USA
Wybory w USA
Canva Pro - kolaż własny - am - niezalezna.pl

Donald Trump został 47. prezydentem Stanów Zjednoczonych. Choć przedwyborcze sondaże wskazywały na zaciekłą walkę kandydata Republikanów i rywalizującej z nim z ramienia Partii Demokratycznej Kamali Harris, Trump zwyciężył z przytłaczającą przewagą, uzyskując 295 głosów elektorskich. Co znamienne, po czterech latach Demokraci stracili też przewagę w Senacie. 

Na zwycięstwo Trumpa zareagowało wiele znanych postaci z branży rozrywkowej, które otwarcie popierały kandydaturę Demokratki. Billie Eilish opublikowała w instagramowej relacji oświadczenie w postaci czarnej planszy z napisem: „To wojna z kobietami”.

„Trzymam za rękę każdą osobę, która odczuwa dziś niezmierzony ciężar tego wyniku”

– napisała z kolei Ariana Grande.

„Bądźcie dzisiaj dla siebie dobrzy. Jest jeszcze wiele do zrobienia” – zaznaczyła Kerry Washington.

Wyniki wyborów skomentowała także Jamie Lee Curtis.

„Wielu jest dziś oszołomionych i smutnych z powodu okropnych uczuć związanych z przegraną. Wielu obawia się, że ich prawa zostaną ograniczone i pogwałcone. Mniejszości i młodzi ludzie będą się bać. Osoby homoseksualne i transseksualne będą się bać jeszcze bardziej. Wiemy, że wiele kobiet będzie teraz miało trudności z uzyskaniem opieki zdrowotnej w zakresie zdrowia reprodukcyjnego, której potrzebują i na którą zasługują. Ale znajdą się tacy, którzy wam pomogą. Ja również. Musimy się obudzić i walczyć o kobiety i nasze dzieci oraz ich przyszłość. Walczmy z tyranią, dzień po dniu

– zaapelowała na Instagramie zdobywczyni Oscara.

O komentarz pokusiła się również brytyjska modelka i aktorka Cara Delevingne.

„To jest wyniszczające, ale też wyzwalające. Przez następne cztery lata będziemy mogli sprawić, że każdy dzień będzie piekłem dla faszystów, mizoginów, bigotów i kłamców. To nie jest czas na kurczenie się. Ani na rozpacz. (…) To nasza era złoczyńców. Twórzmy sztukę. Rozwalajmy to gó***. Zaraz się dowiedzą, że najtrudniejszą rzeczą w zdobyciu władzy jest jej utrzymanie

– przekonywała w mediach społecznościowych gwiazda „Legionu samobójców”.

 

 



Źródło: niezalezna.pl, pap

 

#wybory w USA