Możliwe, że już w najbliższym czasie ministerstwo zdrowia podejmie decyzję o znalezieniu się w Obowiązkowym Programie Szczepień Ochronnych (OPSO) najnowszej i bardziej skutecznej niż dotychczasowa szczepionki przeciwko pneumokokom.
Według najnowszego raportu Narodowego Instytutu Leków w Polsce za wystąpienie zakażeń pneumokokowych prowadzących do poważnych powikłań i zgonów u dzieci odpowiadają najczęściej serotypy (odmiany) 3, 14 i 19A. Dlatego Zespół ds. Szczepień Ochronnych, działający przy Ministrze Zdrowia organ doradczy – jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy – jednogłośnie zarekomendował Ministrowi dopuszczenie do OPSO PCV13 - szczepionki zawierającej te właśnie serotypy pneumokoka.
To może być przełom w profilaktyce przeciw tej groźnej chorobie, bowiem dotychczas stosowana w OPSO (bezpłatna) szczepionka, tzw. 10-walentna - PCV10, nie zwalcza powyższych trzech serotypów.
Jak powiedziała nam podczas niedawnej konferencji „Priorytety w Ochronie Zdrowia 2020” prof. Ewa Augustynowicz, szefowa Zespół ds. Szczepień Ochronnych, prawdopodobnie do końca lutego powinna być gotowa rekomendacja Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji (AOTMiT) co do dopuszczenia do OPSO szczepionki PCV13. Pozytywne rekomendacje zarówno Zespołu ds. Szczepień Ochronnych, jak i AOTMiT, powinny w rezultacie doprowadzić do wydania pozytywnej decyzji w tej sprawie przez Ministra Zdrowia.
Wyjaśnijmy, że pneumokoki to powszechnie stosowana nazwa bakterii Streptococcus pneumoniae znanych także jako dwoinki zapalenia płuc. Są one szeroko rozpowszechnione na świecie i – jak podaje portal szczepienia.pl - rocznie powodują około 14,5 mln zachorowań oraz 800 tys. zgonów u dzieci poniżej 5. roku życia.
Jak zwracał uwagę w lipcu ub. roku portal medexpress.pl obowiązująca dotąd „wprowadzona do kalendarza obowiązkowych szczepień w 2017 r. szczepionka zabezpieczająca przed 10 typami pneumokoka, PCV10, skutecznie eliminuje zawarte w niej serotypy, nie chroni jednak przed najczęściej występującymi w Polsce serotypami 3 i 19A. Taką ochronę daje szczepionka 13-walentna PCV13, która jest obecnie nieodpłatnie dostępna jedynie dla dzieci z grup ryzyka.
W rezultacie przewidywane pokrycie szczepionkowe dla szczepionki 10-walentnej oraz szczepionki 13-walentnej wynosi odpowiednio 33,3 i 65,3 proc. dla dzieci poniżej 5. roku życia, oraz odpowiednio 23,3 i 56,7 proc. dla dzieci poniżej 2. roku życia”. Niestety nie istnieją szczepionki zapobiegające 100 proc. zakażeń, ale stosując preparat obecnie dostępny nieodpłatnie u dzieci poniżej 2. roku życia prawdopodobieństwo uniknięcia zakażenia pneumokokowego wynosi jedynie 23 proc.! Dlatego właśnie około 20 proc. rodziców finansuje z własnych środków szczepienie dzieci przeciw tej chorobie preparatem PCV13. Oznacza to, że mamy do czynienia ze znaczącą nierównością w dostępie do leczenia.
Jak mówiła na wspomnianej konferencji Beata Ambroziewicz, prezes Polskiej Unii Organizacji Pacjentów „Obywatele dla Zdrowia”, rok 2020 powinien być rokiem zdrowia publicznego. - Czujemy się w obowiązku upowszechniania w naszym społeczeństwie zdrowego trybu życia, jak również szczepień ochronnych.
Szczepienia mogą być efektywne kosztowo. A szacunki pokazują, że już po 1-2 latach od przeprowadzenia szczepień ich koszty się zwracają, choćby dzięki znaczącemu zmniejszeniu hospitalizacji dzieci, które nie
zachorowały.
Z tezą tą zgodził się Jarosław Pinkas, główny inspektor sanitarny, krajowy konsultant ds. zdrowia publicznego, podczas relacjonowanej przez Rzeczpospolitą debaty „Szczepienia dzieci, a zdrowie publiczne w świetle danych epidemiologicznych”: - Szczepienia są tak efektywne, że nie ma co na nich oszczędzać. Wiemy, że powinniśmy znaleźć pieniądze na to, żeby szczepionki, które są dostarczane polskim dzieciom, a wkrótce zapewne również polskim dorosłym, były tymi o największym spektrum działania i o najwyższej skuteczności. Ale to już jest rola ministra zdrowia.