Firma Facebook poinformowała, że od czwartku znosi swój tymczasowy zakaz reklamy politycznej i społecznej w Stanach Zjednoczonych, nałożony po wyborach prezydenckich w 2020 roku. Planuje w najbliższych miesiącach "przyjrzeć się bliżej, jak te reklamy działają na jej platformie, aby zobaczyć, gdzie konieczne są dalsze zmiany".
Kandydaci polityczni, ugrupowania polityczne i inni od czwartku będą mogli umieszczać reklamy na Facebooku i Instagramie – podaje agencja AP.
Ograniczenie dotyczące reklamy politycznej, wprowadzone po listopadowych wyborach, było jednym z wielu środków, jakie Facebook zastosował w 2020 roku w ramach walki z dezinformacją, nadużyciami wokół wyborów i sianiem chaosu - piszą agencje Reuters i AP.
Facebook wstrzymał amerykańskie reklamy polityczne, gdy zakończyły się listopadowe wybory. Było to rozszerzenie wcześniejszego ograniczenia na nowe reklamy polityczne w tygodniu poprzedzającym dzień głosowania 3 listopada. Wtedy Facebook zakomunikował, że zakaz będzie tymczasowy, ale nie sprecyzował, do kiedy będzie obowiązywał.
"Słyszeliśmy wiele opinii na ten temat i dowiedzieliśmy się więcej o reklamach politycznych i wyborczych w tym cyklu wyborczym"
– poinformował w środę gigant cyfrowy na swoim blogu. Firma planuje w najbliższych miesiącach "przyjrzeć się bliżej, jak te reklamy działają na jej platformie, aby zobaczyć, gdzie konieczne są dalsze zmiany".
Wcześniej w środę, Komitet ds. kampanii wyborczych Demokratów do Kongresu (DCCC) i Komitet ds. kampanii wyborczych do Senatu (DSCC) wydały oświadczenie krytykujące Facebooka za to, że nie określił konkretnej daty zakończenia zakazu, argumentując, że zamrożenie reklam sprawia, iż sztabom i organizacjom trudniej jest dotrzeć do wyborców.
Twitter zakazał reklam politycznych na stałe.
Z kolei firma Google Alphabet Inc, która zniosła swój zakaz reklam politycznych w grudniu, później przywróciła go po ataku z 6 stycznia na Kapitol zwolenników ówczesnego prezydenta USA Donalda Trumpa. Google zniósł ten zakaz w zeszłym tygodniu.
Jak pisze Reuters, demokratyczni i republikańscy stratedzy argumentowali, że takie zakazy były zbyt szerokie i nie zdołały zwalczyć problemu dezinformacji na platformach internetowych.