Od blisko trzech lat w Polsce mamy do czynienia z mniej lub bardziej intensywną suszą, spowodowaną rekordowo niskimi opadami i wysokimi temperaturami. Niestety to może prowadzić do tzw. black-outu, czyli braku dostaw energii elektrycznej.
Pogoda i szerzej zmiany klimatyczne mają duży wpływ na aktywność gospodarczą, zwłaszcza w rolnictwie, budownictwie, energetyce i logistyce.
Wysokie temperatury zimą sprzyjają natomiast firmom z branży budownictwa, które nie muszą z powodu mrozu spowalniać lub przerywać prac, np. robót ziemnych, wylewania betonu, kładzenia asfaltu). Z mniejszą intensywnością pracują natomiast ciepłownie oraz domowe piece, co zmniejsza zapotrzebowanie na surowce energetyczne: węgiel, drewno, RDF (paliwo alternatywne), a także olej opałowy i gaz.
Elektrownie węglowe, które dominują w Polsce, potrzebują dużych ilości wody do chłodzenia, którą czerpią z rzek. W okresach upałów, które w Polsce są coraz dłuższe i bardziej intensywne, w rzekach jest mało wody i ma ona wysoką temperaturę, co wymusza niejednokrotnie wyłączenie bloków energetycznych. Skutkiem wyłączania może być tzw. black-outów, czyli brak dostaw energii elektrycznej.
Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie podały niedawno, że dane wskaźnika wilgotności gleby dla stycznia 2020 r. wskazują na jej niską wilgotność – poniżej 40 proc., a miejscami nawet poniżej 35 proc. Przyczyną przede wszystkim jest brak opadów – bezśnieżna i sucha, a przy tym ciepła zima – uniemożliwia odbudowę wilgoci w glebie.
Na taką sytuację wpływ ma brak opadów, bezśnieżna, sucha i ciepła zima. Wody Polskie zauważyły, że jeżeli sytuacja się nie poprawi, tzn. nie zacznie intensywnie padać, to susza występować będzie również na wiosnę.