Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Transaktywistka wyszła ze studia podczas debaty, teraz żali się w social mediach. Mocne komentarze

Maja Heban, transaktywistka, publicystka i działaczka stowarzyszenia "Miłość nie wyklucza", wzięła w poniedziałek wieczorem udział w debacie na temat interpłciowości w sporcie na antenie Polsatu. W trakcie programu wyszła jednak ze studia, nim faktycznie doszło do debaty o sporcie. Swojej interlokutorce oraz stacji zarzuciła natomiast transfobię. Transaktywistka wprost przyznała, że przyszła do studia celem dokonania pewnej demonstracji. "Nie da się prowadzić debaty z osobami, które sieją dezinformację i kłamią" - oznajmiła Maja Heban. Za jej zachowanie spadła na nią w social mediach fala krytyki, której Heban nie pozostawiła bez odpowiedzi.

Maja Heban opuściła debatę w studiu Polsat News.
Polsat News - Polsat News
To jest zaplanowany wątek. Jeśli poszło ok, to właśnie wchodzę na wizję na Polsat News w programie "Debata dnia" Agnieszki Gozdyry. Tematem jest płeć w sporcie, a drugą rozmówczynią działaczka antytrans Kaja Szulczewska. Jestem tu, by ochrzanić media, nie debatować z propagandą

– wpis o takiej treści opublikowała Heban w poniedziałek o 21.00, na kiedy została zaplanowana debata z udziałem aktywistki prokobiecej, Kai Szulczewskiej.

Demonstracyjne wyjście ze studia

O tym, co zamierza w sprawie debaty, Heban informowała w kolejnych wpisach.

Transaktywistce nie spodobało się, że do rozmów w mediach, dotyczących osób transpłciowych, zapraszane są osoby, które nazwała "działaczami antytrans".

"Kilka dni temu w TVP Info wypowiadali się Magdalena Grzyb i Łukasz Sakowski, dziś Kayaszu w Polsat News, gdzie u Szubartowicza często goszczą inne działaczki antytrans jak Krystyna Romanowska czy Katarzyna Szumlewicz, która gościła z kolei parę miesięcy temu w TVP Kultura" - napisała Heban.

"Osoby ze grup marginalizowanych albo są ekspertami i rzecznikami, którzy mówią, czego potrzebują od społeczeństwa i prawa, albo są wiecznie podejrzanymi recydywistami, którym trzeba patrzeć na ręce i których trzeba kontrować uprzedzeniami, sprawdzać, czy umiemy się obronić" - kontynuowała na X swój wywód Heban.

Na koniec  transaktywistka zaapelowała do mediów, którym na antenie zamierzała udzielić nauczki. "To jest komunikat do mediów: zdecydujcie się, czy chcecie dawać głos ludziom, którzy żyją problemami, o których mówią, czy podbijać zasięgi dezinformacji, byle coś się działo, bo bez konfliktu nie ma debaty. Przestańcie zapraszać propagandystów do rozmów o prawach człowieka" - napisała.

Reakcja Agnieszki Gozdyry, gospodarz debaty

Kiedy o swoich zamiarach opuszczenia studia Heban poinformowała gospodarz debaty, Agnieszkę Gozdyrę, oraz swoją interlokutorkę, Kaję Szulczewską, obie kobiety próbowały uspokoić nastroje i zatrzymać Heban w studiu. Kiedy to się nie udało, transaktywistka postanowiła jeszcze silniej zademonstrować swoje stanowisko w sieci.

"Dziękuję za zaproszenie i przykro mi, że musiałam wyjść, bo chętnie porozmawiałabym z panią w normalnych warunkach, bez ciągłego tłumaczenia, że osoba obok manipuluje i chętnie zakazałaby tranzycji, ale w studio się uśmiecha. Niestety celowa polaryzacja nie sprzyja rzetelności" - napisała. Do treści odniosła się Agnieszka Gozdyra.

Na tym dziennikarka postanowiła zakończyć dyskusję z aktywistką stowarzyszenia "Miłość Nie Wyklucza".

Wszyscy widzieli, jak było. Nie będę więcej wdawać się w dyskusję z Mają Heban na temat jej wyjścia z #DEBATADNIA, bo byłoby to wpisanie się w rozmowę nie na temat. Czas na wymianę argumentów o płci w sporcie był w programie, do którego przyjęło się zaproszenie

– podsumowała gospodyni programu.

Nadmieniła też, że czuje się oszukana.

Internauci krytykują Maję Heban

Internauci piszą o "szopce" i o "braku szacunku".

"Jak zwykle. Stara socjotechnika. Obrazić Prowadzącą, zaproszoną rozmówczynię, rzucić oskarżenia i jak ktoś się odezwie to zrobić z siebie ofiarę i opowiadać na X jaka to wszędzie fobia" - napisał jeden z użytkowników X.

Inni zauważyli, że cel osiągnięty przez Heban jej zachowaniem będzie przeciwny do zamierzonego.

Nawet osoby przychylnie patrzące na ruchy LGBT+ poczuły, że ta demonstracja może zaszkodzić całemu środowisku trans.

Maja Heban krytyczne komentarze pod adresem swojego zachowania uznała jednak za hejt.

"Wyłączam komentarze, bo teraz będę mieć jeszcze większe natężenie hejterów, a nie mam czasu ani ochoty moderować dyskusji przez cały dzień. Jeśli przyszliście mi napisać, że jestem facetem, brawo za summer poczucie humorku, nikt wcześniej na to nie wpadł xD" - napisała, kończąc dyskusje.

 



Źródło: niezalezna.pl, X.com, Polsat

 

#maja heban #transaktywiści #Polsat #agnieszka gozdyra

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

JG
Wczytuję ocenę...
Wideo