Jak poinformował "Super Express", prezenter TVN został zatrzymany do rutynowej policyjnej kontroli na początku kwietnia. Podczas kontroli okazało się, że Kraśko nie posiada prawa jazdy już od kilku lat.
Osoba znająca sprawę przekazała "SE", że prokuratura postawiła dziennikarzowi zarzuty, a Kraśko przyznał się do winy i został skazany na 7,5 tys. zł i kolejny rok zakazu prowadzenia pojazdów.
Sam zainteresowany odniósł się do sprawy na łamach "Super Expressu".
To prawda, sytuacja miała miejsce w kwietniu. We wrześniu sąd skazał mnie na grzywnę i zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych przez rok. To oczywiście w pełni zrozumiała kara i od tej pory przemieszczam się, siedząc na miejscu pasażera
- przyznał Kraśko.
Na Twitterze pojawiło się wiele komentarzy, ponieważ sprawa wywołała oburzenie w środowisku dziennikarskim.
Kasta tu, kasta tam. Im wolno więcej. Przestępca kreuje się w szklanym okienku na autorytet i poucza rodaków z wyższością. https://t.co/JLGWpJlofW
— Łukasz Kudlicki (@lukakudlicki) December 13, 2021
Przez 6 lat jeździł sobie bez prawka?! Ręce opadają.
— Kamila Baranowska (@BaranowskaKam) December 12, 2021
@_zboral widziałeś? https://t.co/sI3mVy346u
6 lat? Przez 6 lat nie był w stanie na nowo zrobić uprawnień? Na co liczył, że jak jest znany to jakoś to będzie podczas kontroli?
— Grzegorz Marczak (@hazan) December 13, 2021
Kompromitujące https://t.co/2yKjEi6pgb
To już - nomen omen - jazda po bandzie. Złe jest przekroczenie prędkości czy spowodowanie na drodze wypadku. Ale wsiadanie za kierownicę przy odebranych uprawnieniach to już łamanie prawa od początku do końca, z rozmysłem.
— Patryk Słowik (@PatrykSlowik) December 12, 2021
Bardzo krzywa akcja.https://t.co/g0zgJWf0dT
