Były poseł Krzysztof Mieszkowski wyznający miłość Krystynie Jandzie i sama aktorka, która "nie musi się już martwić" - jakże pewnej grupie społecznej życie zmieniło się po 13 grudnia. "My róbmy swoje, na szczęście, na razie, nie ma problemu" - ogłosiła Janda.
Podczas spotkania, w którym uczestniczyli Krystyna Janda, były poseł Krzysztof Mieszkowski i Marzena Sadocha, miały być poruszane tematy kulturalne, ale są przecież ważniejsze sprawy! Szybko wjechała polityka...
"Jesteśmy wszyscy w euforii, ale co by pani nam powiedziała, jak to wszystko prowadzić na przyszłość, żeby nie popełnić błędów przeszłości, żeby ci ludzie nie powrócili do władzy i żeby było tak jak jest, fajnie, lepiej?" - pytał wyraźnie podekscytowany prowadzący. A Krystynie Jandzie w to graj!
Mnie się bardzo podobała odpowiedź pani Nowackiej, która powiedziała, że nie widzi powodu, żeby formy grzecznościowe, np. w stosunku do niektórych ludzi były konieczne, ponieważ za dużo bólu było.
- My róbmy swoje, na szczęście, na razie, nie ma problemu! Możemy robić sobie spektakle, teatry filmy, mówić poezję, czytać książki. Nie martwić się, bo już mam nadzieję, że to będą za nas życie dobrze urządzać - dodała.
Niedzielna uczta. Kulturalno - intelektualna uczta.
— Bambo (@obserwujesobie) December 17, 2023
W rolach głównych Krystyna Janda oraz Krzysztof Mieszkowski. pic.twitter.com/gYXwsQ1f99