Zygmunt III
Reklama
Utrata mózgu z powodu... perfum
Jerzy Ossoliński narzekał swego czasu, że „nauczyliśmy się po niemiecku gospodarować, po włosku fontanować, po francusku stroje perfumować”, a Jan Porudeński, dworzanin Zygmunta III, twierdził, że młodzi rozprawiają jedynie o takich błahostkach, jak piżmo i perfumy, „z czym i mózg utracili”. Ale mimo tych wszystkich uwag, pachnidła i perfumy stały się w Polsce sarmackiej wyznacznikiem dobrego stylu i dbania o… zdrowie.