zamach w Barcelonie
Reklama
Reklama
Reklama
„Usłyszeliśmy huk i krzyk, płacz” – świadek zamachu w Barcelonie dla Niezalezna.pl
– Wracałem z pielgrzymki w Lourdes. Byliśmy na pasażu, gdzie terroryści wjechali furgonetką w niewinnych ludzi. Dało się słyszeć huk i krzyk, płacz – mówi nam senator Stanisław Kogut, który znajduje się właśnie w Barcelonie. Na głównym deptaku miasta doszło do zamachu terrorystycznego. Ciężarówka wjechała w tłum ludzi.