porsche
W ramach protestu, przykleili się do podłogi. Problemem okazała się... ich własna fizjologia!
Ostatnia akcja ekoaktywistów z Scientist Rebellion z pewnością przejdzie do historii. I wcale nie dlatego, że udało im się osiągnąć zamierzone cele w walce ze "złem". Otóż, grupa protestujących przez kilkadziesiąt godzin okupowała pawilon Porsche w niemieckim muzeum samochodów Volkswagen. Część z nich przykleiła się do podłogi, co nie zrobiło wrażenia na obsłudze obiektu. Skąd wiadomo? Zaraz po tym, jak godziny otwarcia obiektu dobiegły końca, obsługa po prostu zgasiła światło, wyłączyła ogrzewanie i... wyszła, udając się do domu. Przyklejeni aktywiści musieli stawić czoła nie tylko "diabelskiej" korporacji, ale i własnej fizjologii...