nieprawidłowości wyborcze
Reklama
Chaos, bałagan i dezinformacja. „Do tej pory zebrano ok. 2 tys. zgłoszeń dotyczących naruszeń”
W Warszawie niektóre komisje wydały więcej kart do głosowania, niż było wyborców. Proszę sobie wyobrazić, że ktoś nie dość, że zrobił stuprocentową frekwencję, to jeszcze tak hojnie dorzucił kart do urny, że po przeliczeniu wyszło ich więcej, niż przyszło ludzi na głosowanie. Z kolei w Kutnie i Mińsku Mazowieckim wyborcom wydano ścieralne długopisy. To jest skandal – powiedział „Codziennej” Marcin Dybowski z Ruchu Kontroli Wyborów. Rozmawia Jan Przemyłski.