Jarosław Osowski
Reklama
Syndrom Lisa u dziennikarza „Wyborczej”. Wcześniej było „piekło i paraliż”, za Tuska tylko utrudnienia
Nie tylko Tomasz Lis zmienił całkowicie punkt widzenia na wojskowe defilady po zmianie władzy w Polsce. Okazuje się, że dla dziennikarza Gazety Wyborczej jeszcze rok temu czołgi na ulicach były piekłem i paraliżem miasta. Ale że nie rządzi już Prawo i Sprawiedliwość, a koalicja Donalda Tuska, teraz ten sam autor pisze tylko o "utrudnieniach".