Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Świat

Żył w skrajnej biedzie, wyciągnął matkę z narkomanii. Niezwykła historia wiceprezydenta od Trumpa

Jego dzieciństwo było polem minowym. Przeżył je w obszarze tzw. pasa rdzy w pobliżu Ohio, skąd „jak z otwartej rany wycieka nadzieja”, a matki wlewają do butelek dziewięciomiesięcznych dzieci colę. Gdzie wszelkie statystyki są przeciwko mieszkańcom. Nie miał skrawka nadziei na choćby okruch amerykańskiego snu. A jednak, jak sam opisał w bestsellerowej książce „Elegia dla bidoków”, jego „statek kosmiczny zaliczył przypadkowe lądowanie w krainie Oz”. "Gazeta Polska" przedstawia historię Jamesa Davida Vance’a, który przemierzył drogę od szukania schronienia do dawania go innym.

James David Vance, autor bestsellerowej książki „Elegia dla bidoków”, przebył drogę od nędzy i przemocy do sukcesu na najlepszym wydziale prawa w USA. Jego historia to świadectwo niezwykłej determinacji i siły ducha.

Reklama

Vance dorastał w tzw. pasie rdzy w pobliżu Ohio, gdzie „jak z otwartej rany wycieka nadzieja”, a statystyki są przeciwko mieszkańcom. Jego dzieciństwo było pełne przemocy i chaosu, głównie za sprawą matki narkomanki.

„Nasze domy rodzinne to piekielny chaos. Wrzeszczymy, wydzieramy się na siebie niczym kibice na meczu... W stresujących chwilach bijemy się i kopiemy...”.

Kluczową rolę w jego życiu odegrała babcia, Bonni Blanton, zwana Mamaw. Była charyzmatyczną i twardą kobietą, która mimo trudnych warunków zapewniła Vance’owi stabilizację i bezpieczeństwo. To u niej mógł znaleźć schronienie i wsparcie: „Mamaw miała dwóch bogów: Jezusa i Stany Zjednoczone Ameryki Północnej. Miała też słabość do dzieci i dobrą intuicję”. Dzięki jej wsparciu, Vance zaczął się lepiej uczyć i wyznaczać sobie ambitne cele. 

Po ukończeniu szkoły średniej Vance postanowił dołączyć do marines, co stało się fundamentem jego siły – zarówno fizycznej, jak i psychicznej.

Czteroletnie szkolenie w Korpusie Piechoty Morskiej wzmocniło jego poczucie własnej wartości i pewności siebie:

„Wojsko dodało mu ogromnego impetu... Marines pokazało mu bardzo namacalnie, że sam siebie nie doceniał”.

Po powrocie z Iraku Vance podjął studia na Uniwersytecie Stanu Ohio, a następnie dostał się na Yale. Tam spotkał swoją przyszłą żonę, Ushę Chilukuri, z którą tworzy szczęśliwe małżeństwo. Mimo sukcesów Vance nie zapomniał o traumach z dzieciństwa, które wciąż wpływają na jego życie.

Pełną historię Jamesa Davida Vance’a – od dzieciństwa w piekle do sukcesu w Yale – przeczytasz w najnowszym wydaniu tygodnika „Gazeta Polska”

Reklama