W Niemczech ponownie miały miejsce oburzające antysemickie incydenty. W Fuerstenwalde w Brandenburgii nieznani sprawcy zniszczyli gablotę, w której znajdowała się gwiazda Dawida, z kolei w Berlinie zaatakowano dwóch mężczyzn za rozdawanie naklejek z gwiazdą Dawida.
W Fuerstenwalde w Brandenburgii doszło do incydentu o charakterze antysemickim. Jak poinformowały gazety "taz" i "Maerkische Oderzeitung", nieznane osoby miały zniszczyć gablotę przed parafią w Neuendorf im Sande i ukradły ogłoszenie z gwiazdą Dawida, zawierające słowa "Chronimy żydowskie życie".
"To przerażające, że antysemityzm znów jest tak otwarcie widoczny. Żydzi muszą mieć możliwość bezpiecznego życia w Niemczech"
Pastor Kevin Jessa złożył skargę na posterunku policji i zgłosił sprawę do urzędu ds. antysemityzmu w Brandenburgii. Policja rozpoczęła dochodzenie w sprawie incydentu, informuje portal tygodnika "Spiegel".
W sobotę 37-letni Izraelczyk rozdający naklejki z gwiazdą Dawida w Berlinie-Charlottenburgu został zaatakowany i zastraszony przed restauracją. Według świadków, on i jego 50-letni towarzysz chcieli okazać solidarność z Izraelem, jak poinformowała policja. Obaj filmowali akcję kamerą. Jednak właścicielowi pubu przy Bleibtreustrasse to się nie spodobało. Według rzeczniczki policji kazał im wyjść na ulicę i krzyczał "Nie tutaj!".
Przed lokalem wywiązała się kłótnia. Pracownik zaatakował Izraelczyka.
Według gazety "Bild", zaatakowanym mężczyzną był izraelski filmowiec Gilad Sade. Gazeta cytuje jego słowa: "Mężczyzna ruszył na mnie z nożem do kebaba. Następnie uderzył w moją kamerę i twarz. Na szczęście nic mi się nie stało. Nie rozumiałem, co mówi, wszystko działo się bardzo szybko".
Sade powiedział "Bildowi", że jest obecnie w Niemczech, aby nakręcić film. "Nigdy wcześniej nie zostałem tak zaatakowany. Nie boję się o siebie, ale o wszystkich Żydów. I całą nasza społeczność".